Geoblog.pl    marianka    Podróże    Podróżnicze Podsumowania    2024
Zwiń mapę
2025
13
sty

2024

 
Polska
Polska, Kraków
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 0 km
 
Najwyższy czas na podróżnicze podsumowanie roku 2024.
Chociaż powiedzieć, że ten rok był słaby podróżniczo, to nic nie powiedzieć. Bywa i tak :)
W tym roku totalnie pochłonęła nas niekończąca się budowa domu - remont walącego się, stuletniego domu trwa zaskakująco długo, pochłania niewiarygodnie dużo czasu i energii, generuje przedziwne niespodzianki, nie mówiąc już o drenujących kieszeń kosztach! Ale żeby nie było - niczego nie żałujemy!
Sami się jednak lekko uśmiechamy, gdy planując kolejny rok obiecujemy sobie: 'w tym roku to już naprawdę się tam przeprowadzimy!’

Budowa to oczywiście główny powód finansowo-czasowy, dla którego podróże w tym roku poszły u nas w odstawkę. Ale i innych wydarzeń było sporo - po majówce wróciłam do pracy i przyznam, że niby człowiek wiedział, że łączenie etatu z trójką dzieci będzie ciężkie, to jednak się łudził :) A od września Róża poszła do szkoły, weszliśmy więc w szkolny system, który ograniczył nam wolność podróżowania o dowolnej porze roku (chociaż może jak minie pierwszy szok i opadnie nam rodzicielska dyscyplina, to pozwolimy sobie na urwanie tej stuprocentowej na razie frekwencji).

Gdzieś jednak w minionym roku się ruszyliśmy:

Odbyłam 5 podróży zagranicznych.
To niby tyle samo co rok temu, w tym roku jednak skala była znacznie skromniejsza - na wiosnę byłam na dwa dni z Florą w Hamburgu, na majówkę wybraliśmy się zdobyć Midżur w Serbii, w wakacje podróżowaliśmy z autem i namiotem 2 tygodnie po południowej Szwecji (która absolutnie nas zauroczyła!), służbowo byłam we wrześniu w Bristolu, a w listopadzie wyrwałam się na workation na słoneczny Cypr.
Sumarycznie byłam w 9 krajach. Pierwszy raz od lat nie wybraliśmy się poza Europę i pierwszy raz od lat nie odwiedziłam żadnego nowego kraju.

Jeśli rok temu latałam wyjątkowo mało, to w tym roku udało mi się jeszcze pobić ten rekord - w minionym roku leciałam samolotem tylko 9 razy.

Bez szału było też z odwiedzinami w miejscach z listy Unesco - byliśmy w 13:
Po sąsiedzku zwiedziliśmy Zabytkową Kopalnię Srebra w Tarnowskich Górach, odwiedziłam hanzeatycki Hamburg, byliśmy w węgierskim Holloko (moje Unesco nr 300!), Budapeszcie, w serbskim Gamzigradzie i słowackim Bardiowie. Czerwcówkę spędziliśmy w Puszczy Białowieskiej, a podczas podróży do Skandynawii odwiedziliśmy niemieckie Danevirke, szwedzką Południową Olandię i Karlskronę. Byłam jeszcze w brytyjskim Bath, wrocławskiej Hali Stulecia i odwiedziłam cypryjską Choirokitię.

Natomiast całkiem sporo jeździliśmy po Polsce:
Tutaj na południu byliśmy w pobliskim Wygiełzłowie i w ruinach zamku Lipowiec, w kopalni w Tarnowskich Górach, w Jarnołtówku i Górach Biskupich, w Żywcu, w Soli (Beskid Żywiecki) i w zimowej Szczawnicy. Z dalszych rodzimych kierunków, odwiedziliśmy Puszczę Białowieską, spaliśmy na kempingu w Warszawie (zaraz nad Wisłą!), z Weroniką byłam na weekend w Rzeszowie, a z Różą na weekend we Wrocławiu.
Udało mi się spełnić mój cel, żeby z każdą córeczek pojechać na wyjazd tylko ona i mama.

Sumarycznie byliśmy w 89 miejscowościach, co jest podobnym wynikiem do czasów pandemii.

Za to więcej chodziliśmy po górach.
W kwestii zdobywania Korony Gór Świata może nie szło nam imponująco - byliśmy na 2 szczytach, serbskim Midżurze, a ja weszłam na cypryjski Olymbos. Za to po kilku latach przerwy wróciliśmy na szlak Korony Gór Polski wchodząc po raz pierwszy na Biskupią Kopę w marcu i po raz któryś na pobliską Mogielicę.
Odkryliśmy też z Rafałem wspaniały sposób na zadbanie o nasze zdrowie psychiczne w tegorocznym budowlano-dziecięco-pracowym kołowrotku. Po raz pierwszy od lat dysponując niewykorzystanym urlopem, zaczęliśmy z Rafałem planować branie pojedynczych dni w tym samym czasie. Odwozimy wtedy dzieci rano do placówek i mkniemy na szybko w Tatry, wracając tuż przez zamknięciem przybytków edukacyjnych. W ten sposób rocznicowo weszliśmy na Giewont, wbiegliśmy na Kasprowy (a pochwalę się Wam - na stravie mam na tej trasie trzeci najlepszy czas w kategorii kobiet all times!) i weszliśmy na nieco już oblodzony jesienią Kościelec.

Za nami już drugi rok, gdzie budowa mocno nam przystopowała podróże. Tym razem już naprawdę widać światełko w tunelu - kosztowne i ryzykowne prace budowlane za nami, zostało już znacznie tańsze i mniej niespodziankowe wykańczanie. Pewnie szaleć jeszcze nie będziemy, ale jakieś plany już mamy. Najbliższy wyjazd już za chwilę!

I na koniec serdecznie życzę Wam wszystkim samych cudownych wyjazdów w 2025. Niech ten rok będzie bogaty w dobre przeżycia i dostarczy wyjątkowych wspomnień! Dziękuję Wam, że kolejny rok jesteście tutaj z nami!


 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (1)
  • zdjęcie
Komentarze (7)
DODAJ KOMENTARZ
genek
genek - 2025-01-13 22:38
Wielki szacun za cel by z każdą z córeczek pojechać na wyjazd tylko we dwie , no i oczywiście szacun za bieganie z Rafałem po górach :). Z każdym rokiem będzie .... { tu wstaw brakujący wyraz ] , takie są uroki macierzyństwa:))). tak czy siak sporo podrózniczo zrobiliscie. Alleluja i do przodu !!!
 
migot
migot - 2025-01-13 22:55
Ha, ja (rekordowo) w jednym roku wizyty na czterech kontynentach - a jak chodzi o UNESCO, to podobna garstka ;) I największym wstydem jest dla mnie to, że jeszcze nie widziałam wszystkich w Polsce...

A budowy i większe remonty to zawsze trwają 2x dłużej i kosztują 3x więcej (lub na odwrót, jak komu się uda) - ważne, że gdzieś tli się wizja końca - i nowego początku :)
 
mikasz
mikasz - 2025-01-13 23:15
No tak, szkoła komplikuje nieco życie, ale da się przeżyć. Powodzenia w 2025.
 
Stock
Stock - 2025-01-14 06:26
Dużo na głowie, robicie co możecie, i tak nie wygląda to źle. A w szkole pierwsze 3 lata to luzik, później opuszczanie zajęć ma trochę więcej konsekwencji.

Oby 2025 był mimo wszystko lepszy dla Was. I zakończony przeprowadzką:)
 
zula
zula - 2025-01-14 14:33
Wasze dzieci to skarb...największy !
Życzę aby zakończył się remont domu- to teraz najważniejsze wyzwanie!
Życzę moc zdrowia I radości oraz wypraw,podróży...za miedzę lub tam gdzie marzycie!
Serdecznie pozdrawiam
 
mamaMa
mamaMa - 2025-01-14 18:19
Jesteście wielcy - ogarniacie ten mały i ten duży świat! Oby się Wam dalej dobrze układało. I co to będzie, jak zakończycie remont! To dopiero będą podsumowania:) Chociaż... no właśnie, macierzyństwo jednak uziemia pod względem swobody wyjazdów, ale tylko trochę - dla chcącego nie ma nic trudnego, a Wy do tych chcących przecież należycie!

Życzę też trochę sobie spotkać Was w końcu w tym wielkim świecie:)
 
milanello80
milanello80 - 2025-01-26 03:57
Czasem są lepsze lata, czasem gorsze. W Twoim przypadku i tak dobry wynik, zważywszy na to, że miałaś inne priorytety.
Podróżniczych pomyślnych wiatrów w kolejnym roku...
 
 
marianka
Marianka
zwiedziła 38% świata (76 państw)
Zasoby: 684 wpisy684 3943 komentarze3943 13057 zdjęć13057 25 plików multimedialnych25
 
Moje podróżewięcej
20.01.2025 - 20.01.2025
 
 
31.03.2016 - 20.11.2024