Dżedda jest od początku do końca miejscem wyjątkowym na mapie Arabii.
Od absolutnego początku, bo to tutaj jest grób mitycznej pierwszej kobiety, Ewy. Niektórzy wręcz uważają, że Ewa,
”babka ludzkości” wpłynęła na nazwę miasta -
jeddah to ponoć po arabsku właśnie ‚babka’. Oczywiście temat tego kto tak naprawdę jest w tym grobowcu pochowany budzi dość spore kontrowersje. Powszechne były pielgrzymki chrześcijan i pobożnych muzułmanów do tego miejsca. Równie silne były emocje negatywne - grobowiec był wielokrotnie niszczony, a w 1975 roku został zabetonowany na stałe przez wahabickich zarządców. Obiekt jest więc teraz niedostępny dla pielgrzymów i turystów.
Co do obecności Ewy tutaj pewności nie mamy, ale za to wiemy na pewno z wykopalisk, że teren Dżeddy był zamieszkany co najmniej od epoki kamienia. Prawdziwy rozkwit jednak przyniosło jej sąsiedztwo Mekki i uczynienie z niej portu przyjmującego pielgrzymów zdążających do świętych miejsc. Od VII wieku do dziś nieprzerwanie Dżedda wita i żegna strumienie podekscytowanych, rozmodlonych, pobożnych pielgrzymów. I choć to miasto nie jest ich głównym celem, to bezsprzecznie odcisnęli na niej olbrzymie piętno.
Najlepszym świadkiem rozwoju Dżeddy jest jej najstarsza dzielnica
al-Balad (założona już w VII wieku!). Pełno tu starych, zachwycających domostw dawnych kupców z drewnianymi oknami i balkonami (które przypominają balkony w Egipcie czy na, niegdyś w końcu arabskiej, Malcie), handlowych suków, starych meczetów i wąskich uliczek. Niektóre z tutejszych domów mają 500 lat!
Nazwę dzielnicy tłumaczy się po prostu jako
’miasto’ - dobrze to obrazuje centralne znaczenie tego miejsca przez wieki. Jednak wraz z nadejściem bogatych ‚czasów ropy’ w XX w. dotychczasowi mieszkańcy zaczęli wynosić się z Al-Balad w inne rejony miasta - takie, gdzie łatwiej wjechać i zaparkować dużym autem czy wybudować nowocześniejszy dom. Al-Balad zaczęła kojarzyć się z biedą i w biedę popadać. Część stareńkich domów dosłownie rozsypała się w ruinę.
Szczęśliwie dla tego miejsca zasłużony wpis na listę UNESCO przyniósł zainteresowanie tą dzielnicą, ożywienie, a także pieniądze na remonty.
Gdy my odwiedzaliśmy Al-Balad widać było intensywne prace nad przywróceniem temu miejscu dawnego blasku. Jednocześnie starówka nie straciła jeszcze swojego zakurzonego uroku i autentyczności, stając się turystyczną wydmuszką. Przyznam szczerze - ja byłam tym miejscem oczarowana!
Dżedda, dzięki otwarciu na licznych i różnorodnych pielgrzymów, a także ze względu na ruchliwy port, uchodzi za najbardziej kosmopolityczne i liberalne miasto w Arabii. Jest też najbardziej zróżnicowana etnicznie, a w miejscowej kuchni czuć sporo inspiracji innymi kulturami.
Tę postępowość dobrze widać przechadzając się wieczorami po cudownych nadbrzeżach, ładnie zagospodarowanych
corniche. Mnóstwo tu piknikujących rodzin, spacerujących młodych ludzi, bawiących się nastolatków. Parę razy udało mi się wypatrzeć arabskie kobiety bez przykrytych włosów, albo w dżinsach zamiast abaji. Wyjątkowa postępowość jak na Arabię!
Corniche w Dżeddzie ma 30 km, w tym 3 plaże, ale liczą się 3 miejsca - park środkowy, południowy i północny. Są świetnie utrzymane, zielone i niesamowicie gwarne. Wieczorami pięknie podświetlone, są uważane za największą atrakcję miasta. Z
Middle Corniche podziwiać można wysoką
Fontannę Króla Fahada (najwyższa fontanna na świecie!), na horyzoncie majaczy
latarnia morska w Dżeddzie (najwyższa na świecie, a jakże!), a z
New Jeddah Corniche (vel północnego) dostrzec można
Pływający Meczet Al Rahman, ładnie ‚unoszący się’ na morzu. My w jego pobliże nie dotarliśmy, bo uniemożliwiły nam to potężne prace budowlane przy drugim największym torze Formuły 1
Jeddah Corniche Circuit!
Ale Jeddah to nie tylko miasto rozrywki! To także prężnie działające centrum biznesowe, doskonale wykorzystujące wyjątkowe, centralne położenie miasta - wszystkie stolice regionu są położone w odległości 2h lotu od Dżeddy. A symbolem tego rozwoju gospodarczego ma być budowana właśnie w sercu
Jeddah Economic City, dzielnicy biznesowej,
Jeddah Tower - wieżowiec, który docelowo osiągnąć ma ponad 1000 m wysokości (ponad kilometr!!) i dzięki temu stać się najwyższym budynkiem świata. Ale czy tak będzie, to jeszcze zobaczymy, bo Jeddah Tower jest w budowie od 1. kwietnia (haha) 2013, a wielokrotnie przesuwana estymowana data ukończenia jest aktualnie nieznana.
Dżedda to także miasto sztuki. I to sztuki wysokiej (rzeźby m.in. Joana Miró!), a do tego dostępnej dla wszystkich -
open-air Jeddah Sculpture Museum jest darmowe, a do tego wiele ze słynnych rzeźb stoi np. na środku ruchliwego ronda :) Dżedda doczekała się nawet tytułu jednej z największych galerii sztuki pod gołym niebem.
Na koniec, Dżedda dla nas była wyjątkowa, bo to tutaj stało się za dość naszej fryzjerskiej tradycji :)