Geoblog.pl    marianka    Podróże    Korona Gór Świata    Austria: Grossglockner, Wysokie Taury, 3798 m. [444]
Zwiń mapę
2016
08
sie

Austria: Grossglockner, Wysokie Taury, 3798 m. [444]

 
Austria
Austria, Grossglockner
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 628 km
 
Oprócz inspirujących podbojów Genek Teamu drugim impulsem do zdobywania przez nas szczytów Korony Gór Świata była alpejska wyprawa Rafała o kryptonimie 444. Trzy czwórki oznaczały cel przedsięwzięcia czyli wejście na cztery czterotysięczniki w cztery dni. Cel wyprawy był dość ambitny, ale 5-cioosobowa ekipa (Monika, Rafał, dwóch Michałów i Kuba) była bardzo zmotywowana i dobrze przygotowana.
Plan zakładał wyjazd na dwa tygodnie w okolice masywu Monte Rosa na pograniczu włosko-szwajcarskim, aklimatyzację i atak na dość liczne w tym paśmie czterotysięczniki.

Auto zostało zapakowane sprzętem i wałówką po brzegi, kursy wysokogórskie zaliczone, plan opracowany, nic tylko ruszyć w trasę! Niestety, jak to u nas w podróżach bywa, na początku wyprawy dał znać o sobie pech pogodowy. Wspinaczka w rejonie Monte Rosy przez kilka dni nie wchodziła w grę, ale niezrażona tym ekipa postanowiła zmienić plany i zaatakować leżący w zupełnie innym miejscu, świetnie nadający się do aklimatyzacji Grossglockner, najwyższy szczyt Austrii.

***

Ekipa wybrała najbardziej standardową drogę na szczyt (szczegóły możecie zobaczyć tu na mapie), ocenianej jako PD+ czyli z francuskiego peu difficile – nieco trudno.
Auto zostawili na parkingu przy Lucknerhaus (1918 m.n.p.m.) na przełęczy Kals Am Grossglockner, od razu dziarsko ruszyli do góry pięknym szlakiem i doszli do schroniska Stüdlhütte (2801 m.n.p.m.). Szlak do tej pory był prosty, choć podejście do samego schroniska było dość strome. Niedaleko za schroniskiem zaczął się lodowiec Kodnitzkees i tutaj postanowili rozbić namioty, spędzić noc i ruszyć dalej wcześnie rano.

Szlak na lodowcu przestał być już oznakowany, ale w sezonie letnim tak wiele osób wspina się na Grossglockner, że nie ma problemu z odnalezieniem właściwej drogi idąc śladami poprzedników. Mimo, że trasa nie jest zbyt trudna, to trzeba bardzo uważać na lodowcowe szczeliny. Po lodowcu zresztą nie powinno się też iść samemu - zaleca się związać linami i założyć raki.

Trasa po pewnym czasie schodzi z lodowca, który ustępuje miejsca skałkom. Tutaj znów nie ma zbyt wielkich technicznych trudności (chociaż pewnie robi się znacznie bardzo ślisko w deszczu, stąd można się asekurować stalową liną). Rafał & ekipa dość szybko doszli do drugiego schroniska na trasie, najwyższego w całej Europie, Erzherzog Johann Hut (3454 m.n.p.m.). Aż prosiło się o szybki przystanek na herbatę w takim miejscu!

Jako, że lodowca już na szlaku miało nie być, zdecydowali się zostawić liny kawałek za schroniskiem i wziąć w drodze powrotnej (te dodatkowe 3-4 kg w końcu robią różnicę przy wspinaczce). Z drugiej strony, po pewnym czasie szlak robił się trudniejszy - miejscami leżał śnieg, a jedno z podejść pod szczyt, Glocknerleitl miało 40 stopni nachylenia (tutaj są szczegóły)! Jako, że zdecydowali się iść bez liny, każdy członek ekipy musiał sam ocenić, czy chce iść dalej. Ostatecznie tylko Rafał i Michał (najbardziej doświadczony uczestnik wyprawy) ruszyli dalej, reszta postanowiła poczekać na nich w schronisku.

Szczęśliwie pogoda była rewelacyjna, odcinki pokryte śniegiem się skończyły, było sucho, szło się więc bardzo dobrze i potwierdziło się, że lina na tym etapie nie była już potrzebna. Jedynym mankamentem było to, że doskonałe warunki skusiły do wspinaczki multum ludzi, z których część asekurowała się poręczówką, więc pod samym szczytem był spory tłok i korek!

Chłopaki na szczycie stanęli koło południa, zrobili kilka pamiątkowych zdjęć na tle Cesarskiego Krzyża (postawiono go z okazji ślubu cesarza Franciszka Józefa z Sissi) i ruszyli w dół.
Wielki Dzwonnik zaliczony!





 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (16)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (4)
DODAJ KOMENTARZ
mamaMa
mamaMa - 2019-05-26 21:26
Brawo!
Opisalas tak, jakbys sama tam byla;-)

A tlum na szczycie, ech, napisze tylko ech...
 
zula
zula - 2019-05-27 06:23
Brawo dla calej dzielnej grupy !
Zdjecia sliczne :-)
 
stock
stock - 2019-05-27 08:40
Ładnie! Tłum spory, ale spojrzałem na datę, to przecież sierpień.
 
mirka66
mirka66 - 2020-06-18 19:40
Großglockneralpenstraße to super miejsce , ktore ze wzgledu na bliskosc od mojego miejsca zamieszkania,odwiedzilam pare razy.I napewno znow tam powroce. :)
 
 
marianka
Marianka
zwiedziła 38% świata (76 państw)
Zasoby: 677 wpisów677 3902 komentarze3902 12918 zdjęć12918 25 plików multimedialnych25
 
Moje podróżewięcej
31.03.2016 - 26.07.2023
 
 
22.02.2023 - 11.03.2023