Nie tylko Birma ma swojego gigantycznego
Buddę, Japonia również pokusiła się o pobicie rekordu w tej kwestii. W 1993 roku wybudowano w Ushiku olbrzymi, 120-metrowy posąg Buddy z brązu, który od razu pobił rekord Guinessa w kategorii najwyższego posągu na świecie. Budda z Ushiku dzierżył tytuł dumnie aż do roku 2002, kiedy to przejął go Wielki Budda z Lushan (w Chinach).
Samo wejście do środka Buddy jest swoistym przeżyciem - zaczyna się wśród całkowitej ciemności z delikatnie puszczoną w tle muzyką. Ta podróż w ciemności prowadzi do jasności na drugim piętrze - Świata Wdzięczności, 3000 złotych posążków Buddy na piętrze trzecim - Sanktuarium Lotosu oraz galerii widokowej na poziomie czwartym (ok. 85 metrów w górze, na wysokości klatki piersiowej Buddy). Widać stamtąd przyjemny park, w którym położony jest Budda oraz niewielką zagrodę z królikami i kapibarami.
Niestety naszej, zwykle bardzo spokojnej i pogodnej córce Budda wyjątkowo nie przypadł do gustu. Całe mistyczne przeżycie odwiedzin w jego wnętrzu umilały zwiedzającym jej wrzaski, z tego też powodu zarządziliśmy szybką ewakuację. Filmik więc, kręcony z Różanej perspektywy jest dość ponury.
Aby przełamać nieco tę mroczną aurę na koniec dodaliśmy bardzo optymistyczny akcent - czy wiecie jakiego pierwszego słowa nauczyliśmy się po japońsku?
Ten, kto wie co ono oznacza, nie zdziwi się zapewne, że słyszeliśmy je na każdym kroku. Japończykom, którzy na co dzień są dość zdystansowani, na widok białego niemowlęcia puszczały wszelkie hamulce :)
Miłego oglądania!