Geoblog.pl    marianka    Podróże    W Krainie Azteków i Majów - Meksyk    Środek wszechświata
Zwiń mapę
2018
24
maj

Środek wszechświata

 
Meksyk
Meksyk, Mexico
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 4269 km
 
Orzeł, kaktus i wąż
Drapieżny orzeł przysiadł na chwilę na kaktusie, a wpatrzeni weń Indianie zobaczyli, że ptak trzyma w dziobie pokonanego węża. Zrozumieli, że jest to znak od bogów, a miejsce, w którym się to zdarzyło jest centrum wszechświata.

Xochimilco
Trudno dziś w to uwierzyć, ale tereny, gdzie dziś jest Xochimilco, były całe usiane jeziorami, otoczonymi wulkanicznymi szczytami. Powstało tu wiele rolniczych wiosek, z których największa, Cuicuilco została zniszczona przez erupcję wulkanu u zarania naszej ery. Nie zniszczyło to jednak rolniczej kultury tego miejsca - chinampas czyli niewielkie poletka, na których uprawiano owoce, warzywa i kwiaty dostarczały plonów 3-4 razy w roku, co wystarczało do wyżywienia ponad 2/3 mieszkańców całego państwa. Same poletka były bardzo zmyślne - miały po 30 metrów długości i 2.5 metra szerokości i były sztucznymi wysepkami położonymi w rozlewisku jeziora. Nazywano je pływającymi ogrodami. Pilnowano, aby kanały pomiędzy nimi były wystarczająco szerokie, tak by Indianie mogli swobodnie przepłynąć czółnem.

Tenochtitlán
Tenochtitlán był położony w centrum wszechświata, dokładnie w miejscu, gdzie ukazał się orzeł, i był stolicą imperium Azteków. Mieścił się na wyspie, przeciętej siecią kanałów, położonej na środku wielkiego, słonego jeziora Lago de Texcoco. Nieznający koła Aztekowie używali kanałów i czółen jako najwygodniejszego rodzaju transportu. Miasto było połączone ze stałym lądem 3 groblami ze zwodzonymi mostami, a słodką wodę do miasta doprowadzała sieć akweduktów. Mieszkało w nim około 200 000 mieszkańców, co w połączeniu z 1.5 miliona ludzi mieszkających w całej dolinie dawało najgęściej zaludniony obszar w ówczesnym świecie.

Peryferia miasta składały się z niskich, mieszkalnych domków, zaś centrum było siedzibą króla Montezumy i azteckiej arystokracji oraz kompleksem świątynnym z potężnymi piramidami zwieńczonymi świątyniami. Pałac króla składał się z jedno- i dwupiętrowych budynków, otoczonych ogrodami. Ale to wielka świątynia Huey Teocalli (po hiszp. Templo Mayor) poświęcona dwóm najważniejszym bogom: Tlalokowi (bóg deszczu i płodności) i Huitzilopochtli (bóg wojny i słońca) była najważniejszym budynkiem miasta. Tuż obok położone było boisko do peloty, obrzędowej gry będącej bramą do zaświatów.

Przerażenie
Gdy Hiszpanie przybyli do Tenochtitlán ich oczom ukazał się przerażający widok. W pobliżu Wielkiej Świątyni znajdowała się tzompantli - kamienna platforma najeżona palami, na które nabijano czaszki tych, których złożono bogom w ofierze. Gdy przychodził czas ceremonii i składania ofiar przebłagalnych, kapłani w modlitewnym transie zaczynali krwawą ceremonię, którą przyrównać można tylko do masowej rzezi. U stóp świątyni spędzano tłum jeńców wojennych, niewolników i szalonych ochotników, którzy chcieli poświęcić swoje życie bogom. Nieszczęśnicy ci czekali na swoją kolej wśród lejącej się strumieniami po świątynnych schodami krwi, wśród smrodu trupów, patrząc się na to, co za chwilę miało stać się ich udziałem - kapłani w szalonym, religijnym uniesieniu nożem pozbawiali ofiary życia, ich krwią skrapiali posągi bogów, a wyrwane serca wrzucali do specjalnej kamiennej misy. Niepotrzebne już do niczego ciała po prostu strącano ze schodów świątyni, wprost na zastępy jeńców, czekających na swoją kolej.*

Przerażenie - repryza
Nie umiem sobie wyobrazić przerażenia, rozpaczy i złości jakie musiały targać Aztekami, gdy bezradnie patrzyli jak zwycięzcy konkwistadorzy burzą ich najświętsze ze świętych miast. Wspaniała, krwawa Templo Mayor legła w gruzach, a kamienie, z których była wybudowana posłużyły do budowy Katedry Metropolitalnej, symbolu nowej panującej tu religii. W miejscu pałacu Montezumy stanął renesansowy Pałac Gubernatora (Narodowy, dziś Prezydencki), hacjendy nowej arystokracji rosły jak grzyby po deszczu (Indianie, pełniący od podboju role służebne zostali wypchnięci na peryferia miasta), a jezioro, po którym pływały azteckie czółna zostało z czasem osuszone. Dziś po bagnach i jeziorach doliny nie ma zbyt wiele śladów, a współczesne Miasto Meksyk... ma spory problem z brakiem pitnej wody.

Cuauhtémoc
Cuauhtémoc był azteckim władcą, który przeżył hiszpański podbój. Na tron wstąpił dopiero podczas oblężenia azteckiej stolicy (jego poprzednik, Cuitláhuac zmarł po zarażeniu się ospą, przywleczoną przez Hiszpanów z Europy), mając trochę ponad 20 lat. Gdy poddawał się Kortezowi, ten przyrzekł mu bezpieczeństwo, mówiąc, że Hiszpanie potrafią docenić prawdziwego wojownika, a heroiczna obrona stolicy zrobiła na nich olbrzymie wrażenie. Młody władca nie cieszył się jednak długo spokojem - torturowano go, przypalając mu stopy, aby wymusić informacje o mitycznym złocie Azteków (ponoć Hiszpanie nawet do złota dotarli, ale byli zawiedzeni tym, jak niewiele go było). Niedługo po tych torturach Cuauhtémoca powieszono, niesprawiedliwie oskarżając go o spiskowanie przeciwko Hiszpanom. Podobno jego przedśmiertna przemowa, w której mówił o tym, jak przekonał się o fałszu Hiszpanów, o zawiedzionym zaufaniu oraz o swojej niewinności, sprawiła, że Kortez nabawił się bezsenności, trawiony wyrzutami sumienia (nie przeszkodziło mu to jednak w spłodzeniu córki z piękną wdową po Cuauhtémocu).

Guadelupe
Rzecz działa się na wzgórzu Tepeyac. Ubogi Indianin, Juan Diego Cuauhtlatoatzin dostąpił objawienia - ukazała mu się Matka Boska i poprosiła o zbudowanie kościoła ku swojej czci, w miejscu, w którym stała. Juan, dziś święty kościoła katolickiego, nie miał wątpliwości, że prośbę trzeba spełnić i udał się do Juana de Zumárraga, pierwszego biskupa Meksyku. Ten nie bardzo dowierzał dziwnemu, indiańskiemu przybyszowi i zarządał dowodu na prawdziwość całego zdarzenia. Faktycznie, podczas kolejnego objawienia, Matka Boska kazała Juanowi Diego zerwać naręcze kwiatów, sama ułożyła z nich wiązankę, którą to kazała Indianinowi owinąć płaszczem i zanieść hierarsze. Zdumiony biskup, odpakowując bukiet zobaczył, że na indiańskim płaszczu z płótna agawy widniał obraz Bożej Rodzicielki. Nie potrzebował już więcej argumentów, zabezpieczył obraz i po 13 dniach przeniósł go do świeżo wybudowanej kaplicy na szczycie wzgórza Tepeyac. Rzecz działa się w grudniu 1531 roku, krótko po upadku azteckiego imperium.
Siła tego wydarzenia była o wiele silniejsza niż jakiekolwiek wysiłki misjonarskie Hiszpanów. Wieść o objawieniach (których adresatem był Indianin) i cudownym maryjnym obrazie biegła z ust do ust i sprawiła, że aż 9 milionów Indian nawróciło się na chrześcijaństwo w ciągu pięciu lat.

Cuauhtémoc - repryza
Połowa XIX wieku. Miasto Meksyk jest stolicą już niepodległego Meksyku. Miesza się tu język hiszpański z lokalnym, indiańskimi dialektami, białe twarze z twarzami czerwonymi, wpływy rodzimej kultury z hiszpańską. Mnóstwo tu wspaniałych zabytków baroku i neoklasycyzmu, podziwiać można niejedną kolonialną hacjendę. Ale rządzący miastem postanawiają nadać mu nieco francuskiego sznytu i przebudować na modłę Paryża. Wcielając do miasta okoliczne miejscowości, wytyczono nową aleję, od tej pory będącej sercem Ciudad de Mexico - Paseo de la Reforma (wtedy jeszcze zwaną 'Promenadą Cesarzowej'), mającą przypominać paryskie Pola Elizejskie. Dziś Reforma jest miejscem, gdzie tętni życie stolicy - tu odbywają się i wszelkie protesty, jak i wszelkie uroczystości oraz parady. Jest tu mnóstwo modnych knajp, ważnych biur i centrów finansowych. Aleja ciągnie się przez niemal 15 km, zaczynając się w okolicach charakterystycznej Torre Latinoamericana (to pierwszy wieżowiec wybudowany z powodzeniem na terenie bardzo aktywnie sejsmicznym) i łączy jedne z najważniejszych miejsc stolicy: gigantyczny Monument Rewolucji, złoty pomnik Anioła Niepodległości, spory i zielony Park Chapultepec (oraz zamek Chapultepec) czy Muzeum Sztuki Współczesnej.
A nad tym wszystkim czuwa charakterystyczny pomnik Cuauhtémoca, postawiony przy Reformie na fali powrotu i poszukiwania przez Meksykan ich rodzimego dziedzictwa (z tego samego względu dzielny Cuauhtémoc patronuje też pobliskiej, centralnej dzielnicy Colonia Cuauhtémoc).

Tenochtitlán - repryza
Był luty roku 1978. Miasto Meksyk było już wtedy jednym z najludniejszych miast świata, pełne życia i typowo kolonialnych, hiszpańskich budynków. Nikt już dawno nie pamiętał gdzie stały azteckie świątynie i pałace.
Miejska firma elektryczna wykonywała wtedy rutynowe wykopy pod instalacje elektryczne. Akurat zabrano się za pracę w miejscu zwanym wyspą psów - akurat tu grunt był delikatnie uniesiony, więc podczas ulewnych deszczów, gdy reszta ulic była zalana wodą, tutaj gromadziły się wszystkie bezpańskie psy.
Wykopy elektryczne sięgnęły zaledwie dwóch metrów, gdy zdumieni robotnicy wyjęli z ziemi coś, czego się absolutnie nie spodziewali. Był to olbrzymi kamienny dysk aztecki poświęcony bogini Coyolxauhqui (dysk ma 3.25 metry średnicy, 30 cm grubości i waży 8.5 tony!). Opinia publiczna została zelektryzowana tym odkryciem, niedługo potem ruszyły też szeroko zakrojone prace architektoniczne (długo sądzono, że aztecka Wielka Świątynia była zlokalizowana pod dzisiejszą katedrą - umiejscowienie pod 'wyspą psów' było sporą niespodzianką). W ich wyniku wyburzono 13 kolonialnych budynków i powstała wspaniała strefa archeologiczna prezentująca pozostałości po najświętszej azteckiej świątyni.
Spora część wykopanych skarbów prezentowana jest w Muzeum Templo Mayor i we wspaniałym, nawiązującym do przedhiszpańskiej architektury Muzeum Antropologicznym. To drugie muzeum leży w Parku Chapultepec i wizyta w nim jest absolutnym punktem obowiązkowym podczas wizyty w meksykańskiej stolicy.
Ciekawostka: czy wiedzieliście, że Meksyk na spółkę z Londynem dzierży palmę pierwszeństwa w kwestii ilości muzeów w jednym mieście?

Xochimilco - repryza
Xochimilco to dziś przedmieścia miasta Meksyk. Położone jest jeszcze dalej niż i tak peryferyjne już Coyoacán, gdzie pielgrzymują wielbiciele talentu Fridy Kahlo, aby podziwiać jej rodzinny Casa Azul. Zwykle, po tej wizycie jadą dalej, właśnie do Xochimilco, będącym dziś turystycznym kanonem Meksyku.
Trudno się temu dziwić. Tylko tu można zobaczyć jak Meksyk wyglądał w czasach przedhiszpańskich - zachowały się stare kanały, wysepki i pływające ogrody chinampas z kwiatami i kukurydzą. Nikt już tylko nie pływa tu czółnami - teraz królują tu trajineras czyli mega kolorowe, kilkuosobowe łódki o zwykle żeńskich imionach. W niewielkich przystaniach liczne i niemożliwie stłoczone trajineras czekają na turystów - nikt nie ma wątpliwości, że to turystyka, a nie rolnictwo już od dawna stanowi główne źródło utrzymania tej okolicy.
Xochimilco jest na tyle unikalne, że zostało wpisane na listę UNESCO. I jak na razie udaje mu się ten wpis utrzymać, mimo iż kilkukrotnie był on zagrożony (postępujący rozwój i rozbudowa miasta niestety nie omija tej dzielnicy, zmniejszając obszar, na którym jeszcze są oryginalne chinampas).

Guadelupe - repryza
Małej, oryginalnej kapliczki na wzgórzu Tepeyac już dawno nie ma. Zastąpioną ją znacznie większym ceglanym kościołem, który wraz ze wzrostem liczby pielgrzymów był przebudowywany i powiększany. Ten, który możemy oglądać dziś pochodzi z 1895 roku, ma 4 wieże, 62 ton srebra w zdobieniach i jest mocno pochylony (grunt jest tu bagnisty). Ale nie ma w nim już cudownego obrazku Panienki z Guadelupe.
Przeniesiono go do wybudowanej w 1974 roku całkiem nowej bazyliki, zbudowanej na planie koła (i wyglądającej nieco jak namiot cyrkowy). To dziś najliczniej odwiedzane sanktuarium maryjne na świecie (12 mln pielgrzymów rocznie, podczas gdy drugie w kolei Lourdes wizytuje 'tylko' 6 mln ludzi, a naszą Jasną Górę 4 mln). Pod samym obrazem zamontowany jest ruchomy chodnik, tak aby rozmodleni pątnicy nie blokowali płynnego ruchu odwiedzających, co najlepiej obrazuje jak wielką popularnością cieszy się to miejsce. Nikomu absolutnie nie przeszkadzają wciąż nierozsądzone debaty na temat tego czy obraz powstał w naturalny czy nadnaturalny sposób.

Orzeł, kaktus i wąż - repryza
Dziś na meksykańskim Zocalo znaleźć można wszystko. W końcu to tu prowadzą wszystkie drogi z najdalszych zakątków kraju. Śniade policzki potomków Azteków i tubylców z południowych dolin mieszają się w tłumie z bladymi twarzami wnuków konkwistadorów, tuż obok ruin najświętszej azteckiej świątyni, ku niebu pną się dumne wieże hiszpańskiej katedry, a zaraz obok podziwiać można słynne murale Diego Rivery (na krużgankach Pałacu Narodowego). Drobni handlarze, cwani taksówkarze i bogaci politycy mijają się, każdy podążając za swoimi sprawami. Wesołe kapele mariachi, przygrywające kotom wygrzewającym się na trawniku. Gdzie nie zerknąć, tam widać pamiątki z charyzmatyczną Fridą Kahlo w roli głównej, stragany z rewelacyjnym jedzeniem, wypasione auta miejscowych bogaczy, kolorowo rozreklamowane... sanitariaty i muzea prezentujące dosłownie każdy temat. A wszystko to pod majestatyczną, zielono-biało-czerwoną flagą z orłem, wężem i kaktusem. To niezmiennie jest środek meksykańskiego wszechświata.

* Korzystałam z opisu w książce Meksyk. Cuda Świata wyd. Rzeczpospolita.



Informator
* Aby wejść na teren Pałacu Narodowego (i zobaczyć murale Rivery) trzeba mieć ze sobą paszport.

Przydatne adresy
* Lalo!, Zacatecas 173, Roma Nte. - bardzo popularna kawiarnia z absolutnie doskonałymi meksykańskimi śniadaniami i kawą. Warto być wcześnie rano lub mieć zarezerwowany stolik.
* Café Habana, Calle Morelos 62, Juárez - kawiarnia słynna głównie z tego, że to tu Fidel, Che i inni dysydenci planowali kubańską rewolucję. Mimo słyszanych wcześniej zachwytów, uważamy, że kawa i atmosfera jest tu mocno przeciętna.
* Cafe De Tacuba, Calle de Tacuba 28, Centro Histórico - świetna restauracja ulokowana ze wnętrzach starej hacjendy.
* Torteria y Taqueria La Especial, Calle Morelos 80BIS, D.F., Juárez - najlepsza naszym zdaniem knajpka z ulicznym jedzeniem. Samo miejsce może nie wygląda super zachęcająco, ale na prawdę wracaliśmy tam nie raz!





 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (63)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (4)
DODAJ KOMENTARZ
tealover
tealover - 2018-11-01 16:12
Myślałam dziś o Tobie, że chętnie bym jakiś Twój wpis przeczytała, bo dawno nie było. Spradzam pocztę i... jest! Niesamowite :)
 
undefined
undefined - 2018-11-01 20:13
Bardzo interesujący wpis, i to w ciekawej formie :)
Świetna ta Wasza podróż meksykańska!
 
marianka
marianka - 2018-11-02 10:56
@tealover: haha, ściągnęłaś mnie myślami! Dobre parę dni męczyłam się nad tym wpisem, ale wczoraj poczułam, że naprawdę muszę go skończyć tego dnia :D
 
louis
louis - 2018-12-24 04:44
marianka, wszystkie twoje wpisy pilnie czytam, ale... ciężko je jednak komentować gdy się wie, że odpowiedzi na te komentarze wciąż "giną gdzieś w eterze" z powodu niedoskonałości tego portalu.
Bowiem, jeśli mi odpiszesz, to tylko tutaj, więc i tak tę Twoją odpowiedź zgubię, bo na adres mailowy żadne powiadomienie nie przyjdzie.
Ta opcja geoblogu jest więc do kitu!
A Meksyk..? Cudownie go opisuijesz...
 
 
marianka
Marianka
zwiedziła 38% świata (76 państw)
Zasoby: 677 wpisów677 3902 komentarze3902 12918 zdjęć12918 25 plików multimedialnych25
 
Moje podróżewięcej
31.03.2016 - 26.07.2023
 
 
22.02.2023 - 11.03.2023