Na ten dzień czekałam dobre 11 miesięcy!
Ta ram pam pam, moi mili, czas na moją pierwszą SAMOTNĄ, całodzienną wycieczkę od niemal roku! Podejrzewam, że część Mam wie jakie emocje, szczęście i poczucie brawury towarzyszyły mi tego dnia :)
Na swój cel wybrałam
Uxmal, jak się potem okazało, moje ulubione ruiny w Meksyku!
*
Uxmal jest tajemnicze i magiczne. Nie do końca wiadomo co jest tam prawdziwe, a co nie.
W błąd wprowadza już sama nazwa kompleksu -
'Uxmal' oznacza po majańsku
'Zbudowany po raz trzeci', natomiast archeolodzy mówią o przynajmniej 5 różnych osadach w tym miejscu. Wiadomo za to, że Uxmal jest sporo starsze niż Chichén Itzá - pochodzi z okresu VI do X wieku.
Najsłynniejsza budowla tego kompleksu,
Piramida Czarownika, miała, wg podań zostać zbudowana w ciągu jednej nocy przez syna czarownicy, który w nagrodę za to miał zostać władcą miasta. Nie wiem czy z jego władczych zapędów rzeczywiście coś wyszło, ale piramida stoi i zachwyca do dziś.
A zachwyca głównie swoją niecodzienną figurą, bo zbudowana jest na planie elipsy, przez co jej mocno nachylone ściany wydają się jeszcze bardziej strome i niedostępne. Wyglądają wręcz na tak 'wyślizgane', że nikt nie byłby w stanie się po nich wspiąć. Podobno nie jest to bez przyczyny. Znów legendy podają odpowiedź - ostre kąty piramidy zostały ścięte i zeszlifowane tak, aby nie zranił się o nie bóg wiatru, Ehecatl.
Szczyt piramidy wieńczy niewielka świątynia.
Ale... znów ulegamy złudzeniu, bo tak naprawdę świątyń jest pięć! Wewnątrz piramidy bowiem znajdują się cztery komory, a w każdej z nich mieści się świątynia.
A archeologowie na legendach też nie zostawiają suchej nitki - twierdzą, że Piramida Czarownika była budowana latami, przez wiele majańskich pokoleń. Ale kto to tak naprawdę wie?
*
Nikt też do końca nie wiemy dlaczego Uxmal, gdzie w szczytowym momencie żyło nawet 25 tysięcy ludzi, zostało nagle opuszczone. Najbardziej prawdopodobna hipoteza mówi o tym, że przyczyniła się do tego mała ilość wody w okolicy. Mieszkańcy mieli się więc przesiedlić do powstającego właśnie Chichén Itzá, gdzie wody było więcej.
W samym Uxmal odnaleziono zresztą system podziemnych cystern, w których przechowywano wodę, co zdawałoby się potwierdzać tę hipotezę. Tłumaczyłoby to też dlaczego ewidentnie najgoręcej czczonym i najczęściej wyobrażanym bóstwem tutaj jest Chac, bóg deszczu.
*
Pierwszy rzut oka na Uxmal zdradza, że mieszkał tu ktoś ważny. Tak pięknych mozaik, frezów, zdobień, fantazyjnych masek boga deszczu Chaca na ścianach późno szukać w regionie. A już
Pałac Gubernatora to kwintesencja bogactwa i królewskiego majestatu, które czuć w Uxmal na każdym kroku.
Pałac góruje nad miastem, wygodnie ulokowany na wysokiej platformie, z której rozciąga się widok na całe miasto i rozległą dżunglę. Jest chyba najbardziej zdobnym budynkiem całego miasta - ma fasadę z kunsztowną, kamienną mozaiką (podobno składa się na nią ponad 20 tysięcy kamieni!), udekorowaną maskami bóstw. Całość robi wrażenie zwłaszcza ze względu na rozmiar całego budynku - ma 100 metrów długości, 12 metrów szerokości i 9 metrów wysokości. Kiedyś jeszcze stał przed nim ozdobny tron w kształcie dwugłowego jaguara.
Ciekawostką jest, że wśród zdobień dojrzeć można planetę Wenus, co łączy się z położeniem Pałacu - jego oś symetrii pokazuje dokładnie najwyższą pozycję planety Wenus (Gwiazdy Porannej) na horyzoncie. Co Majowie, wybitni astronomowie chcieli przez to przekazać? Tego już nie wiemy.
*
Oprócz Pałacu Gubernatora, znajdziemy w Uxmal mnóstwo innych, dekoracyjnych i ciekawych budynków i struktur. Są tu, nazwane od lokalnych mieszkańców (i zdobień),
Dom Iguan i
Dom Żółwi, dalej na uboczu trafimy na pozostałości nieco dziwnej
Świątyni Fallusów oraz
cmentarzyska, a w samym centrum zobaczymy
boisko do peloty, obrzędowej gry zapewniającej kontakt z zaświatami oraz
Czworokąt Mniszek z dziedzińcem i położonymi dookoła niego niewielkimi salkami/celami. Jest też
Czworokąt Ptaków,
Dom Mniszek czy
Dom Starej Kobiety oraz
Wielka Piramida, ze szczytu której widoki nie mają sobie równych!
Ale jak to w Uxmal bywa, wcale nie wiemy jak te budynki naprawdę się nazywały, ani czemu służyły. Ich dzisiejsze nazwy to tylko fantazja tych, którzy to miejsce ponownie odkryli. Kształt czy struktura tutejszych budynków, przypominała odkrywcom te budowle, które znali z kraju pochodzenia. Tak więc na przykład budynek nazwany Czworokątem Mniszek prawdopodobnie wcale nie służył zakonnicom/kapłanom, a był koszarami albo szkołą wojskową.
*
Uxmal jest o wiele mniej zatłoczone niż Chichén Itzá. Trafia tu mniej wycieczek, a w obrębie ruin nie ma zupełnie żadnych sprzedawców pamiątek. Mnóstwo tu za to leniwych, wylegujących się w słońcu iguan. To prawdziwe królowe dzisiejszego Uxmal, cieszące się specjalnym statusem. W końcu jeden z pierwszych tutejszych znaków na drodze przybysza mówi
'Nie zabijać iguan!'.
Może i Chichén Itzá to siódmy cud świata, ja jednak na moją prywatną listę cudów wpisuję Uxmal!
*
Na koniec jeszcze chciałam serdecznie podziękować
Jowie za macedońską pocztówkę i
Stockowi za brelok z Somalii. Dzięki Wam z powrotem polubiłam zaglądanie do skrzynki pocztowej!