Pamiętacie Sindbada Żeglarza, bohatera niejednej z
TysiÄ…ca Nocy?
Odważnego, ciekawego świata, przebiegłego, a przy tym bardzo oddanego Allahowi podróżnika? Choć podania mówią o różnych miastach jego pochodzenia, to Omańczycy są pewni, że dzielny żeglarz był ich rodakiem i pochodził z nadbrzeżnego miasta Sur (albo wg niektóryc Sohar, położonego bardziej na północy).
Siedem razy odbijał od bezpiecznego, omańskiego wybrzeża, siedem razy w nieprawdopodobny sposób udało mu się wracać. Za każdym razem z coraz większym bogactwem i coraz niezwyklejszymi opowieściami.
Jego przygody, pełne magii, dziwnych stworzeń, wysp-ryb i miejsc, z których jeszcze nikomu nie udało się wrócić (poza szczęśliwym Sindbadem oczywiście), do dziś wywołują wypieki zaciekawienia na twarzy. Ocieranie się o śmierć, wielokrotna utrata towarzyszy, ale i niesamowita zaznana przez niego gościnność i pomoc doznana od Allaha to elementy chyba każdej z jego podróży. Tyle razy z niesamowitym szczęściem udawało mu się uchodzić z życiem, aż dziw bierze, że porzucał wygodne, dostatnie i ciepłe życie w rodzinnym mieście, wśród bliskich i przyjaciół i wybierał tułaczkę, niepewność i zdanie się na ślepy los.
Z drugiej strony, czy każdy z nas nie mógłby sobie Sindbada, tego ciekawego świata tułacza, wziąć za patrona?
*
W wielu miejscach kraju odnajdziemy ślady jego legendy, a Sindbad stał się wręcz jednym z typowych skojarzeń z Omanem. Dziś uważa się jednak, że nieprawdopodobne przygody były inspirowane nie jedną postacią, a raczej przeżyciami wielu arabskich średniowiecznych żeglarzy. W tamtych czasach Oman był prawdziwym morskim imperium - posiadał wiele portów na dalekich brzegach, z powodzeniem handlował bezcennym kadzidłem czy daktylami. Sztuka budowy statków, nawigacji i kartografii była tutaj, jak na tamte standardy, opanowana do perfekcji. Podobno sam Marco Polo był pod wrażeniem omańskich bogatych i ruchliwych portów, a zwłaszcza
Sur, pełnego łodzi załadowanych perłami, końmi i kadzidłem.
I my w naszej podróży mijaliśmy urocze omańskie porty, o wiele już dziś spokojniejsze niż w dawnych, przygodowych czasach. Obserwowaliśmy rybaków i żeglarzy przy ich pracy, wypatrywaliśmy ich ręcznie robionych
dhows (łodzi) na morzu. Zastanawialiśmy się czy i w nich drzemią marzenia o przygodach w dalekich krajach, czy raczej z radością wracają do ciepłych domów i rodzin. Podglądaliśmy powroty na brzeg, cumowanie, naprawę sieci, poklepywanie się po plecach, żarty.
Ich spokojna praca, piękne, piaszczyste wybrzeże, białe budynki nad wodą, wszystko to tworzyło cudownie malowniczą i spokojną całość.
Oman to naprawdę kraj Tysiąca i Jednej Nocy, bogaty, gościnny i spokojny.
Arabia Szczęśliwa.
Informator* 1 OMR to ok. 10 zł
Ceny* wstęp do fortu w Sur: 0.5 OMR
* szafranowa herbata i małe pączki: 0.6 OMR