Geoblog.pl    marianka    Podróże    Haszymidzkie Królestwo Jordanii i przyległości    Trzy obrazki Ammanu
Zwiń mapę
2015
29
gru

Trzy obrazki Ammanu

 
Jordania
Jordania, Amman
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 310 km
 

1.
Do Ammanu przyjechaliśmy w deszczu.
Było koszmarnie zimno, bardzo mokro i do tego zewsząd wiało, co sprawiało, że czuliśmy się jeszcze bardziej przemrożeni. Nie tak wyobrażaliśmy sobie orientalną Jordanię.
Byłam mocno przeziębiona, źle się czułam i rozpaczliwie potrzebowałam ciepłego i suchego miejsca, żeby odtajać. Szybki falafel w legendarnej, acz koszmarnie zimnej o tej porze roku ulicznej Hashem Restaurant nie bardzo pomógł. Znaleźliśmy więc przytulną i ciepłą kawiarnię po drugiej stronie ulicy, taką z dobrą kawą i ciastkiem, i szczęśliwi zasiedliśmy w wygodnych fotelach. Złożywszy zamówienie rozkoszowaliśmy się ciepłem tego miejsca.
Z przyjemnego letargu wyrwał mnie głos kelnera:
- Miss, tutaj jest napój z imbiru i cytryny. Na pewno pomoże na przeziębienie!
Prawie nie mogłam uwierzyć, że obsługa tego miejsca sama z siebie tak bardzo przejęła się stanem mojego zdrowia, ale nie ukrywam, że z rozczuleniem i wdzięcznością przyjęłam ten miły prezent.
Taka właśnie jest Jordania i jej cudowni mieszkańcy.


2.
Z głównej ruchliwej ulicy pełnej aut i taksówek, zboczyliśmy w taką mniejszą i węższą. Siąpił deszcz rozpraszając w kroplach tysiące wieczornych świateł stolicy. Mijaliśmy małe sklepiki i warsztaty, uliczne falafelownie, mężczyzn w biało-czerwonych arafatkach (to tradycyjne jordańskie męskie nakrycia głowy; wersja czarno-biała jest popularna w Palestynie) i kobiety z włosami ukrytymi pod fantazyjnymi chustami. Mimo, że Ammanowi brakuje tego orientalnego klimatu starych arabskich miast, to i tak gwar, chaotyczna zabudowa i odrobina nowoczesności tego miasta tworzy fascynującą mieszankę.

Deszcz jednak skutecznie zniechęcił nas do włóczenia się po stolicy. Tym razem kluczyliśmy po ammańskich uliczkach w konkretnym celu. Rafał szukał fryzjera.

Poszukiwania nie zajęły długo - naszą uwagę szybko przykuły czerwone napisy przyklejone na witrynie malutkiego lokalu o żółtych ścianach. Jego właściciel, wąsaty, starszawy Palestyńczyk (ponad połowa jordańskiego społeczeństwa to zasymilowani uchodźcy) w eleganckich spodniach okazał się najbardziej pedantycznym fryzjerem jakiego kiedykolwiek spotkaliśmy. Do swojej pracy podszedł z wielką drobiazgowością i skupieniem, bacznie obserwowany przez dwójkę przyjaciół siedzących na skórzanej kanapie, popijających kawkę i palących papierosa za papierosem.
O sentymentach tej ekipy świadczyło zdjęcie uwielbianej jordańskiej rodziny królewskiej i zdjęcie właściciela z młodości.
- Zrób zdjęcie Królowej Ranii, jest taka piękna - co chwilę do mnie wołali.
Po skończonym cięciu, fryzjer-pedant koniecznie chciał przejrzeć zdjęcia i wybrać te, które uznał za wystarczająco dobre (traktował to z równą skrupulatnością co ścinanie włosów!). Właśnie te możecie tutaj teraz oglądać ;)


3.
Ostatni wieczór roku.
Pędziliśmy żółtą taksówką przez rozświetlone tysiącami światełek ulice Ammanu. W środku auta było ciepło i sucho, z satysfakcją patrzyliśmy więc przez szyby na świat zalany deszczem. Uroczy starszy taksówkarz podgłośnił radio (to chyba pierwsza taksówka gdzie nie królowały jęczące arabskie rytmy!) i już chwilę później śpiewaliśmy razem z nim sylwestrowy hit 'I will always love you!'. Słowa znał chyba lepiej niż my!
Po drodze wyskoczyliśmy jeszcze aby kupić dwie butelki jordańskiego wina (jego producent, Omar Zumot, to chrześcijanin z Ammanu, który winiarstwa uczył się we francuskich monastyrach) oraz słodycze, z których Jordania jest słynna (kunafa i baklawa) i byliśmy już gotowi na żegnanie odchodzącego roku 2015.
Był naprawdę dobry!






Informator
* 1 JD to ok. 5 zł
* 1 JD = 1000 fils

Ceny
* Falafel mix (hummus, baba ganoush, pasta fasolowa, falafel) i 3 herbaty: 6 JD
* Cappuccino: 2 JD
* Deser w dobrej kawiarni: 3 JD
* Obiad: ok. 6 JD
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (10)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (10)
DODAJ KOMENTARZ
zula
zula - 2016-02-05 08:32
Bardzo podoba mi się fryzjerska tradycja!!
"Model" fantastyczny a efekt oszałamiający.
W 2016 Roku życzę Wam wiele wypraw z przystankiem ...u fryzjera :)
 
mamaMa
mamaMa - 2016-02-05 15:12
Mam nadzieje, ze juz wyzdrowialas, maz z fryzury zadowolony, a Nowy Rok przyniesie Wam jeszcze wiecej dobra niz poprzedni!
Zycze z calego serca:-)
 
BPE
BPE - 2016-02-05 16:34
to Wy się strzyc polecieliście ????
 
marianka
marianka - 2016-02-05 16:38
@BPE: między innymi :)
 
BoRa
BoRa - 2016-02-06 17:58
Może się powtarzam, ale uważam ze to świetny i oryginalny pomysł Bardzo mi się podobają światowe wizyty u fryzjerów.
 
mirka66
mirka66 - 2016-02-08 18:51
Wspominając takie usługi, muszę wspomnieć, że u nas w Niemczech tureccy fryzjerzy wyrywaja brwi za pomocą nitki i idzie im to bardzo zrecznie.Nie używają wogole pensety.
 
Eugene
Eugene - 2016-02-09 11:08
Fryzjerstwo w Ammanie ma się dobrze, między innymi dzięki Wam.
 
danach
danach - 2016-02-13 12:55
Świetna tradycja usług fryzjerskich w fotkach ! :)
 
paniczewpodrozy
paniczewpodrozy - 2016-02-21 20:24
No prawdziwą reklamę zrobiliście fryzjerowi z Ammanu :) Nowy rok, nowa fryzura w nowym kraju, tak się może zrodzić nowa świecka tradycja ;) pozdrawiamy!
 
tealover
tealover - 2019-12-01 16:25
chyba się zainspirujemy! :D będziemy tam w bardzo podobnym do Was czasie
 
 
marianka
Marianka
zwiedziła 38% świata (76 państw)
Zasoby: 677 wpisów677 3902 komentarze3902 12918 zdjęć12918 25 plików multimedialnych25
 
Moje podróżewięcej
31.03.2016 - 26.07.2023
 
 
22.02.2023 - 11.03.2023