Geoblog.pl    marianka    Podróże    * Rzymskie opowieści    Dzień 1: Rzym antyczny - Largo di Torre Argentina i kocie sanktuarium
Zwiń mapę
2011
09
gru

Dzień 1: Rzym antyczny - Largo di Torre Argentina i kocie sanktuarium

 
Włochy
Włochy, Roma
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 45 km
 
Rzym może być nazywany stolicą świata, Włoch, chrześcijaństwa i świata antycznego. Z pewnością tak jest, choć zapomina się przy tym, że miasto to za swoje królestwo obrały także i koty. Jest ich mnóstwo. Tych bezdomnych i tych oswojonych. Jeśli chcemy się im przyjrzeć, najlepiej to zrobić na znajdującym się na zachód od kościoła Il Gesu placu Largo di Torre Argentina.

Jest to ciekawe miejsce nie tylko ze względu na dumne futrzaki, ale przede wszystkim jako starożytny kompleks odkryty podczas wykopalisk z początku XX wieku. Patrząc na jego dzieje widzimy historię starożytnego Rzymu, jego wielkie chwile i upadki - odcisnęły się tu lata bitew jak i lata spokoju i dobrobytu:

* 2011 AD: wśród zabezpieczonych rzymskich ruin snują się koty. Podobno jest ich aż 250! Leniwie opalają się na wiekowych murach, śpią na deskach, łaskawie dają się fotografować zaciekawionym turystom na malowniczym tle. Przed tymi zbyt opiekuńczymi chroni je tabliczka informująca, aby kotów nie karmić - często zdarzało się bowiem, że gdy koty wybiegały poza teren ruin skuszone smakołykami, zostawały potrącone przez nieuważne auta. Koci wybór lokalizacji ich sanktuarium został uszanowany przez władze miasta - obcy nie mają prawa wstępu na teren ruin, mogą jedynie z góry fotografować powstałe tutaj schronisko z profesjonalną opieką wolontariuszy. Ja mogłam patrzeć się na nie godzinami!

* 2009 AD: do dziś (od momentu prowadzenia oficjalnych statystyk) 161 kotów znalazło nowe domy.

* 1993 -2008 AD: trwa walka o fundusze i oficjalne ustanowienie schroniska. I o przyłączenie do miejskiej kanalizacji. Kotów przybywa, ale opieka staje się coraz bardziej rozbudowana - zwierzęta są nie tylko dokarmiane, ale objęte także opieką weterynaryjną.

* 1960 AD: umiera najsłynniejsza 'dokarmiaczka' tutejszych kotów - aktorka i gwiazda filmowa Anna Magnani, związana z Teatro Argentina działającym przy tym samym placu. Nieraz można było ją dostrzec podczas teatralnych przerw wśród swoich czworonogich przyjaciół:)

* 1929 AD: kończą się wykopaliska i zabezpieczanie ruin na Largo di Torre Argentina. Zaczynają tu napływać pierwsze bezdomne koty, skuszone spokojem bezpiecznego terenu poniżej poziomu ulicy. Rzymianie czasem zatrzymają się w pobliżu, aby je nakarmić.

* 1927 AD: podczas prac rekonstrukcyjno-rozbiórkowych przypadkiem odkryto w tym miejscu głowę i ramię marmurowej statuy. Szybko staje się jasne, że natrafiono na 'święte miejsce', część Pola Marsowego, jeszcze z czasów Republiki Rzymskiej...



* 1909 AD: po zjednoczeniu Włoch zapada decyzja o odtworzeniu części antycznego Rzymu, kosztem zniszczenia okolic Wieży Argentyńskiej.

* 1732 AD: przy placu zostaje otworzona opera Teatro Argentina, będąca jednocześnie jednym z najstarszych budynków teatralnych Rzymu. Działanie opery inauguruje wystawienie Berenice (Domenico Sarriego). Przez następne stulecie tatr umocni swoją przodującą pozycję wśród włoskich scen. Miejsce mieć będą tutaj najważniejsze i najbardziej wyczekiwane premiery, m.in. 'Cyrulik Sewilski' Rossiniego (początkowo opera wydawała być się klapą, do czego z pewnością przyczyniły się drobne wypadki podczas przedstawienia) czy 'Dwaj Foskariusze' i 'Bitwa pod Legnano' Verdiego.

* 1503 AD: biskup, papieski Mistrz Ceremonii Johannes Burckardt ze Strasburga (zwanego za czasów rzymskich Argentoratum) buduje pałac (dziś pod numerem 44) zwany od jego nazwiska Casa del Burcardo. Do pałacu przylega wieża, która zyskała miano Argentina (Torre Argentina) na cześć rodzinnego miasta biskupa. Plac szybko zaczęto nazywać jej imieniem - Largo di Torre Argentina.

* 1138 AD: umiera antypapież Anaklet II urodzony jako Pietro Pierleoni. Upamiętnia go druga wieża placu, średniowieczna Torre del Papitto ('Papitto' znaczy mały papież - Anaklet podobno był wyjątkowo niski). Nikt jednak nie wie, czemu to jej nazwa nie nadała miana całemu placowi;)

* 476 AD: Cesarstwo upada. Koniec epoki starożytnej.

* 410 AD: Wizygoci zdobywają miasto Rzym. Plądrują, grabią, zabijają i gwałcą. Ludność chroni się w kościołach, których barbarzyńcy jako chrześcijanie nie niszczą. Inne budowle, w tym pogańskie świątynie, zostają zdemolowane i zniszczone. Później często zostają rozebrane, aby uzyskany materiał użyć do odbudowy lub przebudowy miasta.

* 406 AD: barbarzyńcy coraz śmielej atakują Imperium. Hordy wdzierają się za linię Alp, Florencja jest oblegana, cesarz mieszka w Rawennie. Italię ogarnia panika. Oszalały i przerażony tłum niszczy ślady swojej dawnej wiary - świątynie, posągi, przedmioty kultu. Zniszczono nawet słynne księgi sybilińskie.

* 80 AD: wielki pożar trawi tę część miasta. Świątynie, tak ważne niegdyś dla Republiki zostają częściowo odrestaurowane, poziom gruntu zostaje podniesiony, ale miejsce nigdy już nie odzyska swojej świetności i powoli zaczyna podupadać. Położenie niedaleko od wylewającego co jakiś czas Tybru też nie pomaga w zachowaniu budowli w dobrym stanie.

* 44 BC: 15-stego marca Gajusz Juliusz Cezar pada w portyku Teatru Pompejusza pod 23-ma ciosami spiskujących senatorów.

* 55 BC: ukończono w tym miejscu budowę Teatru Pompejusza, pierwszego kamiennego teatru Rzymu (do tej pory budowano je z drewna). Pompejusz, jeden z wybitnych rzymskich polityków, twórca triumwiratu wybudował teatr, aby zdobyć przychylność ludu i umocnić swoją pozycję polityczną. Sprytnie obszedł zakaz budowania tego typu budynków - jego teatr był częścią kompleksu, do którego należała także świątynia jego bóstwa opiekuńczego, Wenus Zwycięskiej (widownia pełniła rolę schodów;)), ogrody z pomnikami najwybitniejszych artystów i sala przeznaczona na spotkania rzymskiego senatu (dziś można dostrzec jeszcze ślady feralnego portyku, który do niej prowadził).

* 101 BC: wybudowano tu okrągłą świątynię, którą my dziś znamy jako świątynię B, niegdyś poświęconą Fortunie Huiusce Diei (czyli bogini szczęścia dzisiejszego dnia). Wybudował ją Kwintus Lutacjusz Katulus, konsul rzymski dla upamiętnienia swojego zwycięstwa nad Cymbrami i Teutonami pod Vercellae. I choć dziś pozostało z niej tylko 6 niekompletnych kolumn i zarys krągłych fundamentów, wciąż można dostrzec jak urocza musiała być to budowla.

* 106 BC: konsul Marek Minucjusz Rufus triumfuje nad Sardyńczykami i na pamiątkę funduje portyk ('Porticus Minucia Vetus') w świętym miejscu Republiki, tuż na skraju ówczesnych Pól Marsowych.

* 174 BC: nieprzejednany, wymagający i pobożny cenzor Aulus Postumiusz Albinus stawia ołtarz (prawdopodobnie) przy świątyni C.

* 179 BC (około): powstaje kolejna świątynia, dziś znana jako świątynia D, największa ze stojących tutaj. Pozostał po niej cień murów i schody, wiadomo jednak, że wybudowano ją w porządku toskańskim i poświęcono larom, duszom opiekuńczym. Powstała z inicjatywy pretora Aemiliusa Regillusa przygotowującego się do bitwy morskiej z flotą Antiocha III Wielkiego. Nic więc dziwnego, że świątynię poświęcono więc Lares Permarini, opiekunom przed niebezpieczeństwem na morzu. Zarówno jej architektura jak i bóstwo wywodzące się z wierzeń etruskich przeciwstawiały się powszechnie następującej wtedy hellenizacji.

* 241 BC: Gajusz Lutacjusz Katulus, przywódca I wojny punickiej w bitwie koło Wysp Egadzkich pokonuje Kartaginę. Tradycyjnie po powrocie do Rzymu odbywa triumf i stawia na Polu Marsowym, w miejscu dzisiejszego Largo di Torre Argentina, świątynię poświęconą bogini Juturnie (oznaczona jako świątynia A), opiekunce fontann i źródeł, patronce funkcjonariuszy wodociągów i strażaków. Zbudowana w porządku doryckim, przebudowana w II wieku p.n.e w porządku korynckim jest świadectwem wzrostu wpływów greckich w architekturze rzymskiej. Została później przebudowana jako kościół - wciąż dostrzec można dostrzec zarysy jego absydy.

* 400 BC (około): staje w tym miejscu pierwsza (w każdym razie pierwsza, o której wiemy), najstarsza z odkrytych, świątynia (literka C). Poświęcono ją jednemu z najbardziej pierwotnych bóstw - Feronie, bogini płodności. Mimo, że utrzymana jest w porządku toskańskim, prawdopodobnie do jej budowy zatrudniono Greków, o czym świadczą greckie litery i inskrypcje odnalezione na jej murach.

Czy dzisiejsi, czworonożni mieszkańcy ruin zdają sobie sprawę z powagi tego miejsca, nie wiem. Ale z pewnością, jak żadne inne zwierzęta, dostojne koty pasują tu jak nikt.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (12)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (5)
DODAJ KOMENTARZ
zula
zula - 2012-01-02 17:58
Pięć gwiazdek to zbyt mało - tekst dopracowany na dziesiątkę ! ...a zdjęcia - aż mi przykro ,że nie na mojej stronie . Wiem już ,że będzie pretekst aby pojechać do Rzymu ! :)
 
kot
kot - 2012-01-02 22:12
koty zawsze wybierają najlepsze miejsca! super wpis :)
 
rav
rav - 2012-01-04 13:27
Opis pierwsza klasa!
 
mamaMa
mamaMa - 2012-01-30 14:57
Chyle czola i kapelusza...
Wielbicielka kociakow.
 
EsItalia Gatto
EsItalia Gatto - 2014-11-02 21:04
Włosi to takie koty są. :) Lubią spać- sjesta, lubią owoce morza- ryby, lubią podrywać kocice... W ogóle koty kochają całe południe Europy! Hiszpania, południowa Francja, Grecja no i oczywiście Włochy (Rzym)- stolica kotów. Na całym południu Europy można spotkać masę tych stworzeń. :)

Piękny artykuł!
 
 
marianka
Marianka
zwiedziła 38% świata (76 państw)
Zasoby: 677 wpisów677 3902 komentarze3902 12918 zdjęć12918 25 plików multimedialnych25
 
Moje podróżewięcej
31.03.2016 - 26.07.2023
 
 
22.02.2023 - 11.03.2023