Jeśli macie dość tradycyjnych muzeów i przewidywalnej tematyki, jedźcie do Lozanny.
I choć samo miasto nigdy nie było dla mnie Top 5 Szwajcarii, na pewno warto tam jechać przynajmniej dla jednego muzeum. Collection de l'Art Brut to kolekcja sztuki ludzi chorych psychicznie, powstała już w latach '70 XX. Znajdziemy tutaj nie tylko niesamowite obrazy ale także i 'rzeźby' wykonane z wikliny, drewna albo pudełek po lekarstwach albo opakowań produktów spożywczych. Dzieła, których nie można było przenieść są udokumentowane przez zdjęcia.
Sama architektura muzeum jest warto wspomnienia - wystawa jest usytuowana na coraz mniejszych piętrach i antresolach o coraz mniejszej powierzchni, co samo w sobie stanowi ciekawe rozwiązanie.
Niektóre dzieła są piękne, wykonane z najwyższą precyzją i dbałością o szczegóły, inne charakteryzują się maniakalną powtarzalnością motywów, a jeszcze inne stworzone są np. z kropek albo innych dziwnych elementów. Moim faworytem była jednak czasowa wystawa prawdziwego kolekcjonera! Lekko autystyczny artysta amerykański latami rysował kolekcje - systematycznie i symetrycznie poukładane zbiory: ptaków występujących w Kaliforni, rzeczy, które wytwarzają hałasujące dźwięki, jaja z flagami państw, samoloty floty US Airways... Zakochałam się!
Wieczorem wyskoczyliśmy jeszcze na chwilę do Lozanny. To jedno z tych miast, którego centrum z czasem przeniosło się z nad brzegów jeziora (czasy rzymskie) w dalej położone, pagórkowe rejony (dzisiejsza starówka). A właśnie tam, w lozańskim Cité już świątecznie! Wystawy sklepów przy brukowanych, malowniczych uliczkach świecą świątecznymi lampkami i obwieszone są choinkowymi dekoracjami. Ja szczerze mówiąc nie przepadam za takim szałem już w listopadzie, ale sam spacer był przyjemny. Odwiedziliśmy jedną z najpiękniejszych katedr w Szwajcarii, romańsko-gotycką katedrę Notre Dame, która wieczorem wyglądała niesamowicie. Z placu przed nią rozciąga się widok na dachy kamienic Cité, XIX-wieczną, industrialną dzielnicę Flon z galeriami sztuki i sklepami oraz na jezioro i port Ouchy położony tuż nad nim.
Minęliśmy także renesansowy Palais de Rumine, gdzie mieszczą się wystawy sztuk pięknych, Chateau St. Marie, aktualną siedziba władz kantonu Vaud oraz jedno z najsłynniejszych muzeów miasta, Muzeum Olimpijskie. Na wieczorny, spokojny spacer Lozanna jest idealna;)