Jeśli wyobrażamy sobie idealny, niezdobyty zamek jak z bajki, stoi on zawsze na szczycie stromej, niebotycznej góry, skryty jest potężnymi fortyfikacjami za wąskim przesmykiem lub też wznosi się pośrodku wielkiej wody, a do jego bram prowadzi długi, zwodzony most.
Chateau Chillon, najsłynniejszy zamek Szwajcarii spełnia ten trzeci warunek. Ta średniowieczna twierdza już od dawna pełniła funkcje strategiczno-obronne z racji swojego położenia na wodach Jeziora Genewskiego umożliwiającego kontrolę wąskiego przesmyku między Alpami a jeziorem. Zamek przeżywał lepsze i gorsze momenty w swojej historii - był pałacem biskupim, rezydencją książąt sabaudzkich, twierdzą kontrolną, a po zdobyciu przez wrogich Berneńczyków stał się składem broni, więzieniem i siedzibą szalejącej Inkwizycji. Dziś to jeden z lepiej zachowanych zamków średniowiecznych w Europie i z pewnością jednym z najczęściej fotografowanych miejsc w kraju.
Zamek z zewnątrz nie wydaje się tak duży i przestrzenny, jak jest w istocie. Zwiedzanie, mimo, że świetnie przygotowane, jest dość czasochłonne i męczące, ale na pewno warte tego poświęcenia;) Do tego do biletów dodawany jest mały przewodnik w języku polskim! Oprócz historii zamku i jego kolejnych mieszkańców śledzić możemy losy i filozofię towarzyszącą polowaniu na czarownice, które tu miało jeden ze swoich głównych ośrodków. Dwa miejsca twierdzy zasługują za szczególną uwagę. Jedno to świetnie zachowane XIII-wieczne lochy (z malutkim, ewakuacyjnym wyjściem do jeziora) osławione w poemacie Byrona "Więzień Chillonu". Drugie z kolei to majestatyczna wieża będąca osią rozbudowy i sercem zamku.
3 km od zamku znajduje się jeden z ważniejszych kurortów 'Riwiery szwajcarskiej' - Montreaux. Słynie ono z festiwali jazzowych i z uwielbienia jakim pałał doń Freddie Mercury, który orzekł, że to tu jest raj na ziemi. Tutaj powstała jego ostatnia piosenka zanim zmarł. Jego prochy rozrzucono nad jeziorem.