Geoblog.pl    marianka    Podróże    Za Kaukazem    Eczmiadzyn i Zwartnoc
Zwiń mapę
2010
20
sie

Eczmiadzyn i Zwartnoc

 
Armenia
Armenia, Echmiadzin
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 43 km
 
Dzien zaczelismy bardzo wczesnie jak na nasze warunki, bo po 6 rano! Zebralismy sie, zjedlismy sniadanie w miescie i ruszylismy na drugi koniec centrum, aby zlapac marszrutke do Eczmiadzynu.
Niestety po drodze przypaletal sie do nas pies. Zeby nie przebierac w slowach, byl obrzydliwy. OBRZYDLIWY. Co gorsza upodobal sobie nas i mimo naszych prob zgubienia go, z radoscia za kazdym razie nas znajdowal. Bylo to dosc meczace.
Na szczescie psiur byl na tyle wychowany, ze do busika nie wsiadl, wiec ostatecznie w dalsza droge ruszylismy bez niego.
Eczmiadzyn niestety nie wywarl na nas takiego wrazenia, jak sie spodziewalismy. Katedra co prawda dosc ladna (bardiej w srodku niz na zewnatrz), ale znow, dojscie do niej nie bylo latwe i nieoznakowane. Przed katedra zaczepil nas jakis dziwny czlowiek z Ameryki, ktory od opowiesci od swoim slicznym, czteroletnim wnuku plynnie przeszedl do swoich objawien, ktore rzekomo miewa co jakis czas oraz o kosciele, ktory ponoc ufundowal obok katedry.
W okolicy katedry byl co prawda jeszcze jeden kosciol, ale pochodzil z VI w. i byl wybudowany na grobie sw. Gajane, chrzescijanki zamordowanej przez poganskiego krola.
Zastanawialismy sie nad strategia powrotu do Erewania, tak aby zahaczyc o ruiny katedry Zwartnoc, wpisane na liste UNESCO. Z pomoca przyszedl nam jakis facet trudniacy sie podwozeniem turystow. Tym razem targowanie sie wyszlo nam dosc dobrze. Zaplacilismy rzeczywiscie dosc niewiele, z tym, ze... skonczylismy w 7 osob + kierowca w jednej taksowce!
Ruiny katedry w Zwartnoc rzeczywiscie robia wrazenie. Wiele historykow sztuki uwaza, ze to najpiekniejszy budynek wybudowany w tamtych czasach (poczatek IV w. n.e, zaraz po przyjeciu przez Armenie chrzescijanstwa). Widac, oprocz wczesnochrzescijanskich, wplywy starogreckie i rzymskie. Calosc niestety zostala zrujnowana w trzesieniu ziemi w X w. i zapomniana na cale milenium. Ale nawet teraz te stare kolumny i fundamenty robia wrazenie.
Na popoludnie mielismy umowione zwiedzanie fabryki koniaku. Poniewaz po powrocie do Erewania mielismy jeszcze troche czasu, poszlismy cos zjesc i wypic kawe. Celowalismy w kawiarnie Jazzve, dosc chwalona w przewodnikach. Ku naszemu sporemu rozczarowaniu wyproszono nas z tamtad, poniewaz, nie mielismy dlugich spodni! W koncu wyladowalismy w malej knajpce, ktora byla ulokowana tuz kolo hotelu, co niestey nieco rzutowalo na tamtejsze ceny:)
No, a potem przyszedl czas na gwozdz programu - fabryke koniaku (lub bardziej poprawnie politycznie, brandy) Ararat! Oprowadzala nas angielskojezyczna przewodniczka, ktora podbila serca chlopakow swoja uroda i uroczym akcentem, a nasze gracja z jaka poruszala sie na niebotycznych obcasach. Oprowadzila nas po wiekowych piwnicach, ktore aromatycznie pachnialy wielkkimi debowymi beczkami, pokazala odznaczenia (podobno na jednym z francuskich konkursow, gdzie wystawiono koniak Ararat, jury nie wiedzac, ze to nie rodzimy trunek, wybralo go jako najlepszy i pozniej nie posiadalo sie ze zdumienia, ze cos tak dobrego nie jest wytwarzane w kraju zabojadow), dyplomy i butelki najstarszego przechowywanego trunku (ktory mial ponad 100 lat).
Na koniec pozostala najlepsza czesc - degustacja! Jeszcze w piwnicach dostalismy do sprobowania ormianskiego wina z 1924 roku- madery vel porto, ktore bylo przepyszne. Dalsza czesc poczestunku byla przy duzym stole, gdzie kazdy z nas otrzymal kieliszek 10-letniego i kieliszk 20-letniego brandy, wiec moglismy sami zobaczyc czym (i czy w ogole) sie roznia. Przyznam sie szczerze, ze poza zapachem mialabym spory problem z odroznieniem:) Do tego pilismy przepyszny koktail z brandy, soku truskawkowego i bananowego, a przegryzalismy go owocami i czekolada. Gdy biesiadowalismy w najlepsze, oznajmiono nam, ze nasz czas minal, co sprawilo, ze banka naszego zachwytu prysla. Tak czy siak odwiedzilismy jeszcze firmowy koniakowy sklep:)
Teraz wrocilismy na krotka przerwe do domu Ushera i zbieramy sie na wieczorny pokaz kolorowych fontann na pl. Republiki.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (3)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
marianka
Marianka
zwiedziła 37.5% świata (75 państw)
Zasoby: 673 wpisy673 3883 komentarze3883 12828 zdjęć12828 25 plików multimedialnych25
 
Moje podróżewięcej
31.12.2021 - 01.01.2024
 
 
31.03.2016 - 26.07.2023