Geoblog.pl    marianka    Podróże    Złota jesień w Korei Południowej    Coś dla ducha, coś dla ciała
Zwiń mapę
2022
14
lis

Coś dla ducha, coś dla ciała

 
Korea Południowa
Korea Południowa, Daegu
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 872 km
 
„W obiegowej opinii w Korei Południowej, Daegu odbierane jest jako miasto konserwatywne. Mieszkańcy tego miasta są uważani za skromnych, ciężko pracujących i cierpliwych ludzi. W szczególności kobiety z Daegu uważa się za wyjątkowo piękne.” - tak donosi Wikipedia. Coś o duszy (duchu?), coś o ciele mieszkańców Daegu.
Nasz pobyt w tym nowoczesnym mieście także przebiegł pod znakiem zadbania o duszę i zadbania o ciało.

Zaczęliśmy od ciała. A czyż można lepiej zadbać o ciało niż je porządnie zmęczyć? ;)

Zaczęliśmy więc od wizyty na Palgongsan. Jest to góra leżąca w granicach Daegu, o całkiem solidnej wysokości 1193 m.n.p.m. Znajdziemy tu klasyczny koreański górski zestaw - dobry dojazd z miasta (miejski autobus), mnóstwo stromych szlaków, skarby kultury w postaci świątynek (często o bardzo starym rodowodzie, sięgającym czasów królestwa Silla!), tłumy dziarskich wspinaczy w absolutnie każdym wieku oraz (dodatkowo o tej porze roku) niesamowicie malownicze jesienne krajobrazy.

Początkową część szlaku można pokonać kolejką linową, co jest bardzo popularne (sam szlak zresztą jest niezwykle uczęszczany przez lokalsów) - skorzystaliśmy z tego rozwiązania, obowiązkowo w maseczce na twarzy. Potem rusza się w stronę szczytu dobrze utrzymanym, choć bardzo stromym szlakiem. Jedynie tam, gdzie droga prowadziłaby niemal pionowo do góry są schody, w pozostałych miejscach albo idzie się stromo do góry albo wręcz wspina po kamieniach. Niestety trasa była zbyt stroma jak na możliwości naszych najmłodszych piechurów - po kilku poważnych wywrotkach i otartych kolanach postanowiliśmy zawrócić, osiągając jedynie jeden z niższych szczytów po drodze.
Żeby jednak mieć coś z tej górskiej wykapki postanowiliśmy nie korzystać tym razem z kolejki, a zejść szlakiem na sam dół. Tutaj z pomocą przyszły nam mapy Maps.me - ta cześć szlaku wygladała na totalnie nieuczęszczaną do tego stopnia, że miejscami szlak prawie zupełnie znikał i musieliśmy go intensywnie szukać! Najwyraźniej wszyscy startują i kończą na górnej stacji kolejki. Trasa zajęła nam ok. 1.5h, była zdecydowanie mniej stroma, a za to pięknie malownicza jesienią. I nikogo na niej nie spotykaliśmy! Polecam!

Następnego dnia, już sama, postawiłam na przeżycia bardziej duchowe - wybrałam się do świątyni Haeinsa, leżącej niedaleko Daegu (prawie 2h drogi transportem publicznym, choć to tylko 66 km). Jej nazwę tłumaczy się jako Klasztor Pieczęci Oceanu, pochodzi z 802 roku (czasy królestwa Silla) i jest jednym z najważniejszych miejsc na mapie koreańskiego buddyzmu. Oczywiście wpisana jest na listę Unesco.
Haeinsa słynna jest przede wszystkim z przechowywanej tutaj Tripitaki, czyli kompletnego zbioru nauk buddyjskich, spisanego na 81258 drewnianych tabliczkach. Przechowuje się je w aż 2 budynkach bibliotecznych. Wykonanie tylu tabliczek zajęło aż 16 lat i uważa się, że zrobiła to jedna osoba. Obecna Tripitaka była trzecim koreańskim podejściem do tematu - poprzednie dwie zostały spalone i wywiezione przez Mongołów.
Klasztor jest pięknie położony na wzgórzach w lesie i składa się z głównych zabudowań świątynnych oraz położonych w okolicy 16 pustelni i około 500 (!!) miejsc praktyki górskich mnichów (to tacy pustelnicy wsród pustelników - praktykujący w dalekich górskich zakątkach). Obecnie mieszka tu ok 220 mnichów.
Gdy odwiedzałam to miejsce, pomimo solidnej grupy współturystów, zaskoczył mnie spokój, cisza i skupienie, którym Haeinsa wręcz promieniowała. Wrażenie to potęgowała późnojesienna aura - tutaj wesoła, złota jesień ustąpiła miejsca listopadowej szarudze. Jeśli ktoś chciałby się w tej atmosferze zanurzyć głębiej, aniżeli tylko podczas krótkiego zwiedzania, to Haeinsa oferuje noclegi w klasztorze. Zdecydowanie uczta dla ducha!


 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (39)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (2)
DODAJ KOMENTARZ
zula
zula - 2023-08-12 08:31
Piękny plan wędrówki choć z małymi dziećmi okazał się dość trudny do całkowitego zrealizowania!
Twój kawałek dnia przyniósł wyciszenie i urok otoczenia.
Dziękuję
 
migot
migot - 2023-09-01 17:52
Jesienne kolory wspaniałe... Chyba to najlepsza pora roku na Koreę!
 
 
marianka
Marianka
zwiedziła 38% świata (76 państw)
Zasoby: 674 wpisy674 3885 komentarzy3885 12855 zdjęć12855 25 plików multimedialnych25
 
Moje podróżewięcej
31.12.2021 - 01.01.2024
 
 
31.03.2016 - 26.07.2023