Całkiem żyzna dolina Jordanu, ludne miasta, dobrze zachowane rzymskie ruiny, gdzieniegdzie malownicza piaszczysta pustynia i wycieczki zachwyconych turystów przez okrągły rok - taki sielski obraz Jordanii mieliśmy przed oczami po pierwszym tygodniu w tym kraju (a raczej, jego zachodniej części).
Przyszedł więc czas na to, aby zobaczyć drugą twarz Jordanii - tę wschodnią, mniej znaną, surową i jałowo-pustynną. Osiadłą na czarnym, bazaltowym kamieniu, na pustkowiu, niemal całkiem pozbawionym krzewów i roślin. Gdzie tylko nielicznie pozostali Beduini kultywują życie na wzór życia swoich przodków, opierając się jeszcze przeprowadzce do miast i łatwiejszego życia.
Symbolem tej części kraju są
Zamki Pustynne - imponująca liczba twierdz, pałacyków i zamków rozsianych po wschodniej, pustynnej stronie kraju. Chociaż część z nich ma rodowód sięgający nawet i czasów rzymskich, większość pochodzi z bardzo wczesnych lat rządów Umajjadów, jednych z pierwszych arabskich kalifów panujących w tej części świata. I chociaż większość z zamków jest dziś w ruinie (głównie z powodu trzęsień ziemi), to dzięki mocnemu odizolowaniu tego regionu, uniknęły przebudowy i są dziś jednymi z nielicznych przykładów architektury bardzo wczesnego Islamu.
Jednym z pustynnych zamków, chyba najłatwiej dostępnym jest
Qasr Azraq, leżący na przedmieściach pustynnego miasteczka o tej samej nazwie.
Samo miasto, Azraq, jest najlepszym przykładem zmian jakie zachodzą w tym rejonie - niegdyś będące znaczącym ośrodkiem wschodu kraju, swoją świetność zawdzięczało pobliskim mokradłom (sic!), od których zresztą pochodzi nazwa miejsca ('niebieski' po arabsku). Ta niezwykle cenna w wyjałowionej okolicy oaza była tak ważna, że już Rzymianie postawili tutaj twierdzę obronną, rozbudowaną właśnie przez Umajjadów. Później, w latach Rewolucji Arabskiej, stacjonowały w niej oddziały Lawrence'a, unieśmiertelniając dzięki literaturze tę budowlę. Szkoda, że jej surowa, czarno-bazaltowa bryła jest dziś mocno zrujnowana, w podłodze pierwszego piętra są dziury, a po jej dawnych mieszkańcach nie pozostało wiele śladów.
Niestety, agresywna i lekkomyślna gospodarka zasobami wodnymi sprawiła, że dzisiaj mokradła są na krawędzi śmierci i wyschnięcia, a Azraq mocno traci na znaczeniu. Mocno wyludnione, swoją obecną egzystencję opiera głównie na nielicznej turystyce dla tych, którzy skuszeni są atmosferą dawnego pustynnego miasta i bycia na granicy cywilizacji.
Informator* 1 JD to ok. 5 zł
* 1 JD = 1000 fils
* do większości zamków pustynnych nie da się dotrzeć transportem publicznym. My negocjowaliśmy transport taksówką z Azraq, ale można pomyśleć też nad wynajęciem auta (w niektóre miejsca dojedziemy tylko 4WD) albo nad wybraniem się na zorganizowaną wycieczkę, tzw.
Desert Castle Loop;
Ceny* bus z Ammanu do Zarqi: mniej niż 1 JD
* taksówka między dworcami autobusowymi w Zarqa: 3 JD
* bus z Zarqa do Azraq: 1.25 JD
* bilet wstępu do wszystkich pustynnych zamków na raz: 3 JD
* 4 herbaty i 2 hummusy w małej knajpce: 3 JD
* taksówka z Azraq do Qasr Amra i z powrotem: 20 JD