A na północy wyspy Gozo znajduje się Marsalforn...* jedno z tych totalnie niepozornych, acz malowniczych nadbrzeżnych miasteczek, jakich w podróży mijamy wiele;
* rybacka stolica kraju;
* jeszcze nie obudzony kurort wakacyjny, sprawiający wrażenie, jakby w swoim uśpieniu czekał tylko na pierwsze mocne promienie letniego słońca i przybywających wraz z nim wesołych plażowiczów;
* nadbrzeżne rybne magazyny;
* malownicze panwie solne - kwadratowe, kamienne, płytkie zbiorniki wodne, w których kiedyś odparowywano wodę morską, aby uzyskać bezcenną sól. Dziś ta regularna siatka jest wdzięcznym obiektem fotografii. Niedaleko od nich znajdziemy wykute w skale magazyny na odparowaną sól.
* miejsce ustanowienia imponującego rekordu Guinessa: maltański pływak Nicky Farrugia w 1987 roku przepłynął z Sycylii na Gozo, czyli ok 80 km! Pobił tym samym rekord świata, a zrobił to w 30 godzin i 17 minut!
Marsalforn dla mnie było też...* pierwszym zetknięciem z cudnymi łódkami
luzzu i pilnującymi ich oczami Ozyrysa;
* pierwsze lody w sezonie!
* cudne lawendowe klomby;
* popołudniowe promienie słońca osładzające długie czekanie na leniwe maltańskie autobusy.