Geoblog.pl    marianka    Podróże    Śladami Cesarza - w Etiopii    O transporcie
Zwiń mapę
2014
06
sty

O transporcie

 
Etiopia
Etiopia, Hāyk’
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 1344 km
 
W autobusie siedzieliśmy już 10-tą godzinę i prawdę mówiąc trafiał nas już szlag.

Stłoczeni we trójkę na wąskim siedzeniu, z oparciem sięgającym połowy pleców, z wielkimi plecakami na kolanach, staraliśmy się manewrować stopami tak, aby nie wpaść w potoki wymiocin rozlewających się po podłodze. Niesamowity upał, zamknięte okna i duchota (drogi w większości są straszliwie pyliste, więc w busie jest albo duszno albo zapylone) nie pomagały w miłym spędzeniu tej podróży. Ale staraliśmy się nie narzekać - chcieliśmy sprawdzić jak podróżują Etiopczycy, to sprawdzamy!

Sprawdziliśmy chyba wszystkie możliwe sposoby przemieszczania się po Etiopii, od wodnych po powietrzne i zapewniam, że nie wszędzie było tak źle. Chociaż za każdym razem z przygodami;)
A więc wszystkich, którzy planują podróż do tego kraju i szukają bieżących informacji komunikacyjnych, a także tych, którzy po prostu chcą się dowiedzieć jak można trochę inaczej niż u nas, podejść do kwestii przemieszczania się, zapraszam do przeczytania małego kompendium etiopskiego podróżnika:)

************************************************************

1. SAMOLOT
To zdecydowanie najdroższy, ale i rzecz jasna najszybszy sposób przemieszczania się po Etiopii. Ze względu na słabą infrastrukturę 'naziemną' i naprawdę dobrą 'powietrzną', wiele osób decyduje się na taki właśnie sposób podróżowania po Etiopii.
Linie Ethiopian Airlines są członkiem sojuszu Star Alliance (ten sam, do którego należy nasz Lot czy Lufthansa), co jest pewnym gwarantem jakości. Rzeczywiście, linie te wygrywają wszelkie afrykańskie rankingi jak chodzi o bezpieczeństwo czy obsługę lotów. Ponadto sieć połączeń krajowych jest w Etiopii zadziwiająco dobrze rozwinięta (chociaż prawdopodobnie zawdzięcza to głównie turystyce) i właściwie w każdy region można się dostać w ten sposób. Nowe lotnisko powstaje już nawet w Dolinie Omo (Jinka) i za parę lat ułatwi turystom dostanie się także w ten niedostępny rejon.
Jeśli ma się niewiele czasu na poznanie Etiopii (a nawet trzy tygodnie przy standardowym sposobie przemieszczania się to mało!), to jest to zdecydowanie najlepszy sposób poruszania się. Chociaż bardzo drogi. Z tego względu nie ma też co raczej liczyć na poznanie innych współpasażerów niż turyści.
próbowaliśmy:
Lotu na najkrótszej etiopskiej trasie: Lalibela (LLI) - Gonder (GDQ). Lot trwał ok. 30 min., a zaoszczędził nam całego lub nawet półtora dnia drogi busem po wertepach.
absurdy:
* Wszystkie (!!!) loty na dany dzień z Lalibeli do wszystkich miast (na północ do Aksum, na południe do Addis czy na zachód do Gonderu) były zaplanowane na tę samą godzinę czyli 9:05. Biorąc pod uwagę, że lotnisko jest maleńkie, z jednym pasem startowym, jak ogłupiali porównywaliśmy swoje bilety z innymi turystami.
* Nikt jednak godzinami na biletach się specjalnie nie przejmuje. Nas poinformowano, że odprawa na nasz lot (o 9:05) zacznie się ok. 10:30. Kartę pokładową wypisano nam ręcznie.
* Lokalne lotniska nie mają wielkiego ruchu, prawdopodobnie dlatego też 'zapakowano' nas z ludźmi lecącymi do Addis i Bahir Dar do jednego samolotu (nikomu nic nie tłumacząc) i samolot po prostu obleciał te miasta po kolei. Mieliśmy szczęście, bo nasz cel był na samym początku listy miast do 'odwiedzenia'. Najgorzej mieli lecący do Addis, bo ich lot zamiast trwać 1 h (jak na bilecie) trwał dobre 3!
* oczywiście największe, stołeczne lotnisko Etiopii, Addis Abeba - Bole zachowuje europejskie standardy i powyższe historie raczej nie mają tam miejsca. Ciekawostką za to jest, że to lotnisko jest położone bardzo wysoko, bo na ok. 2500 m.n.p.m. (stolica Etiopii leży właśnie mniej więcej na wysokości naszych Rysów!), co sprawia, że lądowania i startowania tam są o wiele trudniejsze i bardziej ryzykowne. Rozważa się więc przeniesienie go trochę dalej od miasta, na niższą wysokość.
przykładowe ceny:
Jeszcze do niedawna było tak, że bukując wcześniej etiopski lot krajowy przez internet albo przez agencję poza Etiopią, za bilet płaciło się podobne stawki jak za europejskie loty krajowe. Natomiast gdy kupowało się bilet na miejscu, niemal w przeddzień lotu, ceny były znacznie, znacznie niższe. Niestety linie lotnicze zorientowały się w tym procederze i od listopada zeszłego roku obowiązują nowe stawki (bez względu na to, gdzie bilet się kupiło). Spóźniliśmy o miesiąc!
W tym momencie:
* dawną, niską cenę płacą tylko Etiopczycy i etiopscy rezydenci (LLI - GDQ to ok. $33);
* podwójną stawkę płacą ci, którzy do Etiopii przylecieli lecąc z Ethiopian Airlines;
* potrójną stawkę płacą wszyscy inni, w tym turyści (LLI - GDQ to ok. $100).

2. TAKSÓWKA
Są dwa rodzaje taksówek (podobnie jak np. w Maroku), droższe prywatne i tańsze, dzielone. W Addis pierwszy rodzaj taksówek to właściwie tylko niebieskie Toyoty, które działają dokładnie tak jak nasze taksówki (trzeba pamiętać, żeby używać tylko licencjonowanych, albo takich z polecenia, bo w innych zdarzają się oszustwa!). Natomiast drugi rodzaj taksówek, to właściwie busiki jeżdżące po określonych trasach. Zwykle są dość przepełnione i nieraz zdarzyło się nam jechać nimi z kurami dziobiącymi nam nogi!
Warto pamiętać o tym, żeby na cenę umówić się przed tym jak się wsiądzie do auta. Oraz o tym, że pierwsza cena, którą usłyszymy będzie bardzo zawyżona (a najlepiej wcześniej zapytać się o przykładową cenę kogoś miejscowego).
próbowaliśmy:
* dzielonych taksówek w Addis i Lalibeli;
* zwykłych taksówek w Addis;
* nieoficjalnej taksówki (prywatne auto) z polecenia w Bole (Addis);
* wielkiego, pięcioosobowego oldskulowego Peugeota w Hararze jako taksówki na pół dnia na 7 osób.
absurdy:
* Etiopczycy żywią zadziwiające zamiłowanie do Toyot - prawie wszystkie auta i taksówki na ulicach Addis to starsze i nowsze Toyoty.
* Jak to zwykle bywa w takich miejscach, jak się dobrze ponegocjuje, to okaże się, że pięcioosobowe auto właściwie nie ma limitu osób!
przykładowe ceny:
* dzielona taksówka w Addis z centrum do dzielnicy Bole - 7 birr/os.
* zwykła taksówka z Addis z centrum do dzielnicy Bole - 150 birr
* auto z polecenia o 4 w nocy z Bole na Mercato (Addis) - 300 birr
* taksówka na pół dnia w Hararze - 1000 birr
* taksówka z lotniska do centrum Addis

3. DROGI I INFRASTRUKTURA
Etiopia to bardzo duży kraj, co w połączeniu z bardzo słabą infrastrukturą (tylko największe drogi mają asfalt i to nie na całej trasie) i często górzystym/wzgórzystym ukształtowaniem terenu sprawia, że podróż prawie każdym środkiem transportu trwa o wiele dłużej niż gdzie indziej. Nawet najlepsze pojazdy na większości odcinków nie są w stanie jechać szybko.
Sprawia to, że podróż do wielu miast trwa nawet dwa albo trzy dni. Wyjeżdża się wtedy z miasta A wcześnie rano, gdzieś przed zmrokiem autobus zatrzymuje się w mieście po drodze i każdy musi sobie zorganizować tam miejsce do spania na własną rękę, a o świcie dnia kolejnego jest zbiórka i bus wyrusza w dalszą drogę. Co przezorniejsi, mają najpotrzebniejsze rzeczy w bagażu podręcznym, ponieważ bagaż zwykły zostaje na noc w busie (a raczej, przykryty plandeką na jego dachu).
próbowaliśmy:
Dwudniowej podróży na trasie Addis Abeba - Lalibela. Autobus zatrzymał się wieczorem w Hayk i kierowcy poinformowali wszystkich, że widzimy się jutro pod autobusem o godzinie 4. Rzeczywiście, wszyscy byli punktualni!
absurdy:
* Mało kto jeździ w Etiopii nocą. Jest to po prostu bardzo niebezpieczne - drogi w bardzo kiepskiej kondycji są pełne serpentyn i nie mają zwykle barierek (i niestety co jakiś czas krew w żyłach mroziły nam widoki mijanych po drodze wraków aut, które spadły w przepaść), a wielu kierowców to zwykli nieostrożni wariaci. Do tego nie ma obowiązku (albo nie jest on egzekwowany) posiadania świateł w autach, więc wiele osób jeździ nocą zupełnie nieoznakowanymi i niewidocznymi autami!! Co gorsza, w bardziej dzikich terenach wciąż zdarzają się nocne napady rabunkowe na przejeżdżające busy.
przykładowe ceny:
* ostatnie bilety na dwudniową podróż z Addis do Lalibeli - 345 birr (os).

4. AUTOBUSY
To zdecydowanie najpopularniejszy sposób przemieszczania się w Etiopii (oczywiście wśród lokalsów, turystów w autobusach nie spotkaliśmy zbyt wielu). Cały system autobusowy jest wbrew pozorom dość skomplikowany, ale mimo pozornego chaosu całkiem dobrze zorganizowany.
Istnieje kilka klas autobusów i od danej klasy zależy oczywiście komfort podróży i jej cena (autobus, który opisałam we wstępie to jedna z podlejszych klas). Warto wiedzieć, że bilety lepiej kupić na dzień wcześniej, bo w dniu wyjazdu często jest już za późno.
Osobną kategorią autobusów są Sky i Selam bus, uznawane za luksusowe. Rzeczywiście, są nieco czystsze, podróżnych zabawia telewizor (z naprawdę fatalnymi filmami!), a na dzień dobry każdy dostaje słodką bułkę i wodę, a czasem nawet herbatę. Bilety na przejazd tymi autobusami, mimo, że są nieco droższe (ale wciąż w rozsądnej cenie) rozchodzą się jak świeże bułeczki i trzeba je o wiele wcześniej rezerwować.
Każda podróż ma bardzo regularny przebieg: wyrusza się ok. 6 rano, między 8 a 9 jest śniadaniowa przerwa w jednej z mijanych wiosek, a koło 12 jest dłuższy postój na lunch. Czasem jeszcze, jeśli kierowca ma dobry humor, zatrzymuje się przy dzieciach sprzedających przy drodze świeże mango.
próbowaliśmy:
praktycznie wszędzie!
absurdy:
* Nie mogliśmy w to uwierzyć, ale wszystkie długodystansowe autobusy, do wszystkich miast odchodzą o dokładnie tej samej porze - ok. 6 rano! Nawet jeśli w dane miejsce jadą 4 autobusy tego dnia, wszystkie wyjeżdżają o poranku! Owocuje to tym, że bladym świtem, jeszcze w półmroku, dworce autobusowe zapełniają się TYSIĄCAMI ludzi okutanych w białe, podróżne chusty, którzy wraz ze swoimi torbami, siatami, kurami i kozami przeciskają się w tłumie, aby znaleźć swój autobus i swoje miejsce!
* Na każdym bilecie znajduje się numer, oznaczający numer autobusu, który będzie wypisany na boku pojazdu. Wśród setek odjeżdżających właśnie autobusów, trzeba wybrać ten z dobrym numerem (podpowiem: nie ma żadnego porządku w tym, gdzie będą one stać;)).
* Etiopia to chyba jedyny kraj afrykański, w którym w autobusach nie wolno stać. Jest to dość mocno sprawdzane przez policję, która co chwile zatrzymuje i kontroluje autobusy na trasie. W praktyce jednak zwykle oznacza to, że na przedzie i tyle pojazdu improwizuje się siedziska z kawałków materaców czy kocy.
przykładowe ceny:
* umieszczam przy każdym wpisie wraz z orientacyjną informacją co do klasy autobusy.

5. MINIBUSY
Minibusy od zwykłych autobusów w Etiopii różnią się tym, że jeżdżą po ustalonych trasach, ale 'na zawołanie'. Czyli że podjeżdżając w ustalone wcześniej miejsce zbierają po kolei pasażerów po całym mieście. To sprawia, że proces wyjazdu może się mocno wydłużyć. Ale za to później busy jeżdżą znacznie szybciej od zwykłych busów rejsowych. Zwykle są też mocno przeładowane, jak chodzi o ilość pasażerów. Za to jeśli trzeba, to jakiś bus jadący w potrzebnym kierunku znajdzie się zawsze. I zawsze znajdą się chętni, aby nim jechać!
próbowaliśmy:
* na trasie z Gonderu do Bahir Dar: o umówionej godzinie busik podjechał bezpośrednio pod nasz hotel;
* z Addis Abeby do Hararu: bus pod hotel przyjechał 1.5 h wcześniej niż się umawialiśmy. A dodam, że umówiliśmy się na 4 rano...!! Tuż przed Hararem, gdy droga odbija też do Dire Dawa odbyło się głosowanie, w którą stronę bus pojedzie. Mieliśmy szczęście, bo więcej osób chciało się dostać do Hararu;)
absurdy:
* Jazda minibusem w dalsze trasy została jakiś czas temu z niewiadomych przyczyn zabroniona przez etiopski rząd. W praktyce kończy się to tym, że busiarze z podwyższonych cen biletów opłacają łapówki dla policji.
przykładowe ceny:
* nieco wyższe niż ceny regularnych autobusów.
* bus z Gonderu do Bahir Dar - 130 birr
* bus z Addis do Hararu dla trzech osób - 250 birr + 40 birr za bagaż

6. SAMOCHÓD
Bardzo wielu turystów wybiera właśnie tę formę podróżowania po Etiopii. Trzeba jednak pamiętać, że w wielu miejscach po prostu nie będzie się dało jechać szybko. Pożyczając auto w dalsze trasy, zwłaszcza te mniej uczęszczane warto więc wybrać auto terenowe i wynająć kierowcę. Oczywiście jest to o wiele droższa opcja podróżowania, ale też znacznie wygodniejsza i bardziej elastyczna.
próbowaliśmy:
W Dolinie Omo - wynajęliśmy stareńkiego minibusa z miejscowym kierowcą na jeden dzień.
absurdy:
* Planowanie to nie jest mocna strona tutejszych. Zdawaliśmy sobie z tego sprawię, więc gdy wynajęty bus złapał gumę w środku głuszy (pisałam o tym dwa wpisy temu), byliśmy mile zaskoczeni, że pojazd jest zaopatrzony w dodatkowe koło. Nasza radość nie trwała jednak długo - koło było nienapompowane i nie nadawało się do użytku! Cztery godziny zajęło zdobycie drugiego, a jedną... złapanie gumy w następnym! Nie pytajcie czy Etiopczycy byli mądrzy po szkodzie;)
przykładowe ceny:
* busik na jeden dzień w Omo - 1500 birr
* wynajem auta na dłuższy czas i trasę to znacznie większy koszt (zwykle płaci się w dolarach) i nie mogliśmy sobie na to pozwolić. Próbowaliśmy się dowiedzieć ile średnio to kosztuje, ale jest to dość trudne, bo większość wycieczek jest dostosowana do potrzeb klienta. Słyszeliśmy o kwocie minimum $100 za dzień, ale trudno powiedzieć na ile te ceny podlegają negocjacjom.

7. AUTOSTOP
Trudno powiedzieć, czy zwiedzanie Etiopii autostopem na dłuższą metę jest możliwe i bezpieczne, ale z pewnością na mniejszą skalę owszem. Zwłaszcza trasach popularnych wśród turystów może się zdarzyć, że podwiezie nas jakiś przyjezdny znający ideę autostopu (jednak absolutnie nie można się na to nastawiać jako na coś pewnego) albo Etiopczycy, który akurat przejeżdżają. W drugim wypadku można być poproszonym o uiszczenie jakiejś opłaty. Sami Etiopczycy, zwłaszcza ci z gorzej skomunikowanych miejscowości często podróżują właśnie w ten sposób, zwykle jednak płacąc kierowcy za przejazd.
próbowaliśmy:
* jazdy na pace ciężarówki Isuzu w Omo (Turmi - Dimeka).
* podwózki przez patrol policji zbierający tych, którzy utknęli na noc na pustkowiu Omo.
* podwózki klimatyzowanym dżipem wynajętym przez F. w Arba Minch.
absurdy:
* Jest jeden rodzaj autostopu, który jest podobno zakazany dla turystów. Chodzi o jazdę na otwartej pace wielkich ciężarówek Isuzu, które, zwłaszcza na dalekim południu, bywają niemal jedynymi pojazdami na pustych drogach.
przykładowe ceny:
* w pierwszy i trzecim przypadku nie płaciliśmy nic.
* policja za podwózkę wzięła od nas 100 birrów od osoby(!)

8. ŁÓDKA
Etiopia wbrew pozorom jest dość zasobna w wodę - jak na Afrykę jest tu całkiem sporo jezior i rzek. Oczywiście nie ma ich na tyle, aby mówić o regularnej komunikacji wodnej, ale nawet nam zdarzyło się korzystać z tego środku transportu.
próbowaliśmy:
* rejsu po jeziorze Tana
* przeprawy małą motorówką przez Nil Błękitny
przykładowe ceny:
* przeprawa przez Nil na dość obciążonej motorówce - 10 birr

9. ROWER
Nie mogę tego przeżyć, ale to chyba jedyny środek lokomocji, którego tutaj nie spróbowaliśmy. Ale przy pewnej dozie uporu, spokojnie da się w ten sposób podróżować po Etiopii.

A więc... zapraszam w etiopską trasę!
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (12)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (8)
DODAJ KOMENTARZ
danach
danach - 2014-04-01 20:52
Oj mnie nie zachęcisz na taką wyprawę :) ale miło poczytać i zobaczyć kawałek innego świata :)
 
marianka
marianka - 2014-04-01 21:00
Danach, wiem, że początek nie zachęcający, ale można też w bardziej cywilizowany sposób;)
 
mamaMa
mamaMa - 2014-04-01 21:53
To brzmi wbrew pozorom zachecajaco - pozytywne nastawienie, chec dotarcia do celu i mysl, ze mogloby byc gorzej - przygoda na calego! Brawo:-)))
 
tealover
tealover - 2014-04-02 08:09
Nie wiem, czy byłabym w stanie myśleć pozytywnie, chroniąc nogi przed zalaniem wymiocinami!!! :P
 
Mirka66
Mirka66 - 2014-04-02 09:07
A ja bym sie skusila.Z reszta co tu duzo pisac,Marianka wie jak uwielbiam podrozowac.
 
Eugene
Eugene - 2014-04-02 11:14
Podziwiam Ciebie i sposób podróżowania, ale dla ciekawego świata trudności zawsze są wyzwaniem.
Gratuluję wytrwałości i tak wspaniałych podróży.
Pozdrawiam.
 
rugala
rugala - 2014-04-03 01:57
Świetnie i przekrojowo opisane, gratuluję! Mnie brakuje tylko pociągu. Ponoć jest krótka nitka do Dżibuti. Taka przejażdżka mogłaby być ciekawym przeżyciem :)
 
zula
zula - 2014-04-04 17:23
"Zestawienie" form podróżowania konkretne i wyczerujące!
Marianko podziwiam cały czas Waszą wyprawę.:)
 
 
marianka
Marianka
zwiedziła 38% świata (76 państw)
Zasoby: 677 wpisów677 3902 komentarze3902 12918 zdjęć12918 25 plików multimedialnych25
 
Moje podróżewięcej
31.03.2016 - 26.07.2023
 
 
22.02.2023 - 11.03.2023