Geoblog.pl    marianka    Podróże    W krainie Maurów - Maroko, Algieria, Tunezja i kawałek Andaluzji    W kuchni Maghrebu cz. 1 - Maroko
Zwiń mapę
2012
06
maj

W kuchni Maghrebu cz. 1 - Maroko

 
Maroko
Maroko, Nador
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 1327 km
 
Baranina, jako lek jest, który krzepi siły,
Lecz od mięsa baraniego słodką strawę wolę.
Widok stołu nakrytego jakże mi jest miły,
Gdy kunafa z miodem, z masłem stoi na tym stole.
Księga tysiąca i jednej nocy


Trudno byłoby oddzielić całkiem kuchnię Maroka od kulinariów pozostałych krajów z nim sąsiadujących - są one tak samo połączone jak historia tych regionów. Mieszanka klimatu, przepisów religijnych i wymagań stylu życia wywierała podobny wpływ na Maroko jak i Tunezję. Od czego jednak są przyprawy w postaci lokalnych zwyczajów, upodobań i sąsiedztw?
Zapraszam - podano do stołu!

(po szczegóły zapraszam do cokotzjadl, a ja tylko dodam, że posiłki powinno się jeść wspólnie całą rodziną, a najlepiej bez użycia sztućców - rękami!;))

1. Marokańskie śniadanie
- marokański naleśnik (trochę grubszy i tłustszy niż nasze naleśniki) lub podpłomykowy chleb khoobz z miodem z Gór Atlas.
- bardzo mleczna kawa
- sok ze świeżo wyciskanych pomarańczy
- trójkącik serka topionego (wierzcie albo nie wierzcie, ale Marokańczycy mają fioła na punkcie serków topionych - można je kupić w najbardziej zapadłej dziurze, a każdy wózek z pieczywem oferuje kanapki z owym specjałem!)
- zupa harira (którą oczywiście można jeść także i przy okazji innych posiłków) - dość ostra i sycąca zupa z ciecierzycy, którą spotkać można głównie w garkuchniach dla lokalsów. Tradycyjnie była podawana w ramadanie jako pierwszy posiłek po postnym dniu.

2. Drugie śniadanie
(chociaż trzeba pamiętać, że w tamtym rejonie nie ma takiej mocnej tradycji drugiego śniadania jak u nas)
- omlet berberski (trochę jak nasza jajecznica z dodatkiem pomidorów i bardzo ostrych przypraw).

3. Luncz
- kuskus. W przeciwieństwie do tego, co w Polsce znamy pod pojęciem 'kuskus' (czyli po prostu kaszy jako dodatku), w Maroku kuskus to całe danie (jedzone zwłaszcza w muzułmański święty dzień piątek). Składa się zwykle z dużych ilości kaszy kuskus, zakopanego w nim mięsa (np. kurczęcych nóg albo baraniny) i warzywnego sosu. Podobno naprawdę dobry kuskus musi zawierać 7 rodzajów warzyw.
- szklanka kwaśnego mleka lban.

4. Popołudniowa przekąska
- mocna, ciemna kawa
- Berber whisky czyli napój, w którym (zgodnie z naukami Islamu) nie znajdziemy ani grama alkoholu. Jest to bowiem zielona herbata, którą zalewa się liście świeżej mięty i mocno słodzi. Mimo iż gorąca i słodka, wyśmienicie orzeźwia i gasi pragnienie! A gdy trzeba, także i rozgrzewa. Jeśli gospodarz chce okazać gościowi szacunek, nalewa mu herbaty z wysoka tak, aby w szklance utworzyła się pianka.
W zależności od regionu, spotkaliśmy się z różnymi wariacjami na temat tego napoju. Np. w górach Rif zamiast mięty zalewano lokalne zioło - luisę (czyli werbenę).
- chrupiące i tłuste pączki
- słodkie ciastka, oczywiście ociekające słodkim syropem (trochę jak turecka baklawa) oraz 'rogi gazeli' (kaab al-ghazal) czyli ciasteczka w kształcie półksiężyców z migdałowym nadzieniem.
- lub na słono czyli marynowane oliwki albo kiszone cytryny wraz z serami owczymi i kozimi.

4. Wieczorny posiłek
- mięso z grilla albo szaszłyki. Kurczak, baranina, rzadziej wołowina lub cielęcina. Pod żadnym pozorem nie można zjeść tu wieprzowiny zakazanej przez Islam.
- tadżin czyli mięso (znów - raczej kurczak lub baranina) duszone z ziemniakami i warzywami (pomidory, fasola, oliwki, cebula) w specjalnych glinianych naczyniach z minikominami zwanych także tadżinami. W regionach nadmorskich jada się tadżiny rybne.
- merguez czyli małe, bardzo ostre kiełbaski z barana. Często zobaczyć je można smażone na widoku na małych straganach-grillach w medynie. Na zmianę z kefta czyli jagnięcymi pulpetami.
- kalia czyli drobno posiekane miso zapiekane z cebulką, pomidorami i jajkiem w tadżinie.
- talerz grillowanych krewetek albo sardynek skropionych cytryną (w regionach nadmorskich).
- sałatka ze świeżych pomidorów, ogórka i cebulki.
- a na koniec półmisek owoców: pomarańczy, jabłek, winogron, daktyli, fig i brzoskwiń.

I kto mówi, że kuchnia arabska jest oszczędna:)?
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (14)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (3)
DODAJ KOMENTARZ
zula
zula - 2012-08-05 06:23
...kolorowo i pysznie !!
 
mirka66
mirka66 - 2012-08-05 15:15
Uwielbiam marokanska kuchnie.
 
marianka
marianka - 2012-08-06 10:44
Przyznam się, że też zostałam fanką - od powrotu często sama robię kuskus i miętową herbatkę;)
 
 
marianka
Marianka
zwiedziła 37.5% świata (75 państw)
Zasoby: 671 wpisów671 3877 komentarzy3877 12806 zdjęć12806 25 plików multimedialnych25
 
Moje podróżewięcej
31.12.2021 - 01.01.2024
 
 
31.03.2016 - 26.07.2023