Czy Londyn jest romantyczny?
Gdyby chodziło o Paryż, Wenecję czy Rzym, nikt długo nie zastanawiałby się nad odpowiedzią.
Uroku odmówić nie można też Barcelonie, Pradze czy Wiedniowi, ale Londyn?
Wiecznie pada i pochmurno, fish&chips takie mało wyrafinowane i z ośćmi, a na dokładkę jeszcze zimni Brytyjczycy...
Spotykamy się w piątek o 14 w Regent's Park.
Mimo, że na co dzień trudno zapomnieć, że Genewę i Kraków dzieli 1500 km, to lubimy bardzo nasze spotkania co miesiąc, co dwa, w którymś z miast, gdzie dolatują tanie linie lotnicze, są stacje niedrogich kolei czy dojeżdżają przyjaźni kierowcy.
Znając dość dobrze Londyn pewnie nie będziemy się skupiać na kluczowych zabytkach.
Za to pożyczymy rowery, będziemy pić herbatę z mlekiem, robić zdjęcia królewskich krukom z Tower i gubić się w słynnej londyńskiej mgle!