Paryż to nie tylko Miasto Świateł z niezliczoną ilością muzeów, imperium kulinarne, miasto przepełnione historią i odwieczna mekka artystów. Jeszcze jeden aspekt kulturowy jest silnie związany z tym miejscem, mowa rzecz jasna o modzie. Przez wielkie M.
Nie bez przyczyny przecież każdy liczący i szanujący się projektant otwiera swój butik właśnie tu, a nawet zaliczenie w poczet 'krawców' haute couture wymaga posiadania pracowni w Paryżu. Poza modą największą, znajdziemy tutaj także modę popularną i alternatywną. Przez ulice, pasaże i sklepy paryskie rocznie przewijają się miliony kobiet i mężczyzn w pogoni za lepszym (?) wyglądem. Francja-elegancka, paryski szyk...
Więc jeśli kiedyś Paryż był siedzibą artystów i bohemy, dziś z całą pewnością jest stolicą mody.
Jeśli więc chcemy poznać to miasto od tej strony, warto tu przyjechać w sezonie wyprzedaży (ja taki zaliczyłam na przełomie czerwca i lipca). Cała akcja j0est precyzyjnie zorganizowana - ubrana w ramy czasowe i zwyczaje, których przestrzega całe miasto.
Gdzie w Paryżu robić takie zakupy?
Jest to miasto, które posiada masę słynnych sklepów i centrów handlowych, które zdążyły już obrosnąć legendą.
Najsłynniejszy sklep w Paryżu to chyba Galeries Lafayette - ultra luksusowa galeria handlowa, pełna najwyższej jakości produktów i marek, której sama siedziba przy bulwarze Haussmanna bez wątpienia jest warta zobaczenia. Mimo, że byłam praktycznie bez grosza przy duszy, a tłumy w środku były niemiłosierne (kolejki stały nawet po to, aby móc obejrzeć stoiska konkretnych marek), to wnętrze tego najsłynniejszego domu handlowego na świecie mnie olśniły. Przełom XIX i XX wieku to zdecydowanie jedna z moich ulubionych epok w architekturze.
Luksus, przepych i bogactwo. Ale w dobrym stylu.
Tak słynne miejsce szybko dorobiło się filii. Zaczynając od paryskich (na Montparnasse, ale utrzymana niestety w stylu współczesnych galerii handlowych), po cały świat: Berlin, Nowy jork, Dubaj...
Idąc szlakiem paryskiej architektury konsumpcjonizmu na pewno trafimy na La Samaritaine, kolejny słynny dom handlowy z drugiej połowy XIX. Przez ponad 100 lat z powodzeniem działał jako centrum luksusowych zakupów, aby z końcem lat '90tych popadać w coraz większe tarapaty finansowe, aż wreszcie został zamknięty z powodu niespełniania norm bezpieczeństwa. Szkoda, bo ponoć widoki z jego szczytu były spektakularne. Nie ma jednak tego złego co by na dobre nie wyszło, 'samarytanka' ma zostać zrewitalizowana i rozpocząć swoje drugie życie jako budynek użyteczności publicznej - biura, hotel, tanie mieszkania i przedszkole.
Bardzo blisko stąd znajduje się długaśna rue Rivoli i stanowiące niejako jej przedłużenie Pola Elizejskie. Oba te miejsca to wielkie galerie handlowe. Cena wynajmu lokali sprawia, że znajdziemy tu tylko bardzo luksusowe marki albo bogate sieciówki. Mnie zdecydowanie odstrasza koszmarny tłok i masa ludzi. O prawie każdej porze dnia i nocy!
Paryż, jak każde duże miasto rzecz jasna dysponuje wielką ilością wielkich, bardziej współczesnych galerii handlowych. Do najsłynniejszych należą opisywane już przeze mnie Les Halles, w samym centrum miasta. Te częściowo podziemne hale łączą obok handlowych, także i funkcje kulturalne i leżą w miejscu dawnych kramów miejskich (coś w stylu odpowiednika krakowskich sukiennic). Całkiem spora galeria to Les Quatre Temps w La Defense, ciesząca się popularnością ze względu na nieco mniejszy ruch w stosunku do Les Halles.
Problemowa w Paryżu jest niedziela - dzień, w którym raczej nie prowadzi się tu handlu. To samo tyczy się także wieczorów. Francuzi cenią swój czas wolny i otwarte o takich nietypowych porach raczej bywają tylko sklepiki imigrantów. Wyjątkiem jest dzielnica Marais, gdzie nawet w niedzielę znajdziemy masę otwartych, ciekawych butików.
Ostatnim zakupowym aspektem Paryża są mniejsze i większe targi, które często można znaleźć na paryskich uliczkach. Do najsłynniejszych należą:
- targ kwiatowy z Ile de la Cite;
- targ kwiatowy koło Madeleine;
- targ na ulicy Mouffetard (Jardin des Plantes);
- targ na ulicy Cler (niedaleko Inwalidów);
- bazar na ulicy Buci (Saint-Germain-des-Prés);
- wielki targ w podparyskim Rungis (przeniesiony z dawnych Les Halles).
Jednym słowem, dolce vita!