Geoblog.pl    marianka    Podróże    Zachodnie Bałkany    Miasto Kwiatów
Zwiń mapę
2011
23
lip

Miasto Kwiatów

 
Czarnogóra
Czarnogóra, Herceg-Novi
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 1262 km
 
Autostop dalej na południe, w kierunku Czarnogóry szedł nam jak po grudzie. W końcu po bardziej i mniej zabawnych podwózkach oraz po sporym kawałku, który przeszliśmy na piechotę, znaleźliśmy się w Igalo, na przedmieściach Herceg Novi (o romantycznej włoskiej nazwie Castelnuovo). Jesteśmy wreszcie w Czarnogórze!

Mimo, że jesteśmy niedaleko od granicy, widać pewne różnice. Czarnogóra jest znacznie biedniejsza niż sąsiednia potęga turystyczna, Chorwacja. Tutaj przemysł turystyczny na większą, europejską skalę dopiero się budzi. W dalszym ciągu, jak za starych, dobrych jugosłowiańskich czasów (Czarnogóra to jedno z najmłodszych europejskich państw!) najwięcej tu gości z Serbii. Mijało nas także masę aut ze Szwajcarii i Francji, więcej niż Czarnogórskich momentami. Nie znaczy to jednak, że jest to popularny kierunek turystyczny w tamtych krajach - bardzo wielu Czarnogórców jeździ tam na saksy i rejestruje kupione auta tamże;)
Czarnogóra to przede wszystkim jednak wspaniałe krajobrazy, o czym mieliśmy się jeszcze przekonać. Dzikie, masywne góry schodzące prosto do wody. Na przybywających tu Wenecjanach przyzwyczajonych do szerokich wód i włoskich riwier robiły tak przygnębiające wrażenie, że nazwali się krainę Montenegro, czyli kraj czarnych gór;)

Będąc w Igalo, sypialni Herceg Novi i miejscowości pełnej uzdrowisk i sanatoriów postanowiliśmy odnaleźć polecany w przewodniku kemping, zostawić rzeczy i ruszyć do miasta. Z pomocą niezwykle uczynnych i serdecznych miejscowych szybko się udało. Kemping, a raczej przydomowa działka przeszedł nasze najśmielsze oczekiwania;) Najlepiej jednak niech o tym zaświadczą zdjęcia;)

Tak czy siak, rozgościwszy się złapaliśmy podmiejski autobus i dojechaliśmy do centrum. Miasta, z jakimi spotkaliśmy się w Czarnogórze są o wiele mniejsze niż te chorwackie. I tak na przykład Herceg Novi, jedno z większych ma zaledwie 13 tys. mieszkańców. Nazywane się miastem kwiatów, gdyż uznawane jest za najbardziej śródziemnomorskie i zielone miasto czarnogórskiego wybrzeża. Jak na tutejsze okolice nie jest to stara metropolia, ma zaledwie 700 lat:) Czuć wyraźnie "pokrewieństwo" z miastami chorwackimi pod względem architektury, być może przez okresy panowania Wenecjan na tych terenach.

Gdy dotarliśmy do centrum już się ściemniało, ale miasto i jego zabytki są na szczęście świetnie podświetlone. Zaczęliśmy od placu Trg Nikole Djurkovica i górującej nad nim absurdalnej wieży zegarowej, która wyglądała na koszmar ze snów architektonicznych. Nieprawdopodobnie kiczowata. Przejście pod nią prowadzi do serca miasta, placu Trg Herceg-Stiepana (który nadał miastu nazwę). Mimo późnej pory było tam bardzo żywo. Nie był to jednak ruch jedynie turystyczny - coś, co nas urzekło w Czarnogórze to to, że jest znacznie mniej 'zniszczona' turystyką niż Chorwacja. Siedząc wieczorem w knajpce wciąż jest duże prawdopodobieństwo, że naszym sąsiadem jest ktoś miejscowy, a korzystając ze śródmiejskich sklepów, jesteśmy wśród tubylców i płacimy tubylcze ceny;) Sprawia to, że miasta tu są o wiele bardziej autentyczne.

Środek placu zajmuje prawosławna cerkiew św. Michała Archanioła, wybudowana w stylu delikatnie mówiąc eklektycznym (barokowo-gotycko-bizantyjskim) pod koniec XIX wieku. Tuż obok niej znajduje się studzienka z czystą, pitną wodą;) Czarnogóra tak jak Serbia jest raczej prawosławna. Swoją drogą, w Herceg Novi mieszka sporo Serbów, którzy podczas referendum dot. niepodległości i utworzenia państwa Czarnogórskiego stworzyli tutaj główny ośrodek głosowania na 'nie'.

Na południe, nieco w dół od tego placu znajduje się drugi, nieco mniej ruchliwy i bardziej spokojny Trg Mica Pavlovića. Jest to z kolei miejsce, gdzie stoją dwa kościoły katolickie (w Herceg Novi żyje także sporo Chorwatów-katolików i trochę katolickich Serbów): kościół św. Hieronima, postawiony tu w połowie XIX w. na gruzach meczetu pozostałego po krótkim panowaniu tureckim na tych ziemiach oraz kościół św. Leopolda Mandića (urodzonego własnie w Herceg Novi) z XVII wieku.
Bardzo przyjemne są także okoliczne uliczki. Zachwycił nas także jeszcze jeden element Herceg Novi a mianowicie fortyfikacje pozostawione m.in. przez Turków. Są tu przynajmniej 4 twierdze (Spanjola, budowana najpierw i krótko przez Hiszpanów, a później 'poprawiona' przez Turków, dość daleko od centrum; Forte Mare nad brzegiem morza, której najstarsze części podochodzą z czasem króla Trvtka I, czyli z XIV w. oraz z czasów tureckich; Citadela z czasów Weneckich, obecnie w ruinie), z czego najbliższą do centrum, turecką twierdzę Kanli Kula odwiedziliśmy. Zaczęto ją budować jeszcze w XV wieku, ale to właśnie Turcy podczas swojego panowania (1539-1687) rozbudowali ją i ukończyli. Dziś działa tam teatr letni ze wspaniałym widokiem na starówkę i morze!

Na sam koniec wieczoru, bardzo zmęczeni (ja wciąż miałam zapalenie spojówki) zeszliśmy w stronę dzielnicy Topla (gdzie również znaleźć można kilka ciekawych cerkiewek i kościółków), usiedliśmy w parku Boka (położony w miejscu niegdyś najbardziej okazałego hotelu Boka) i zakończyliśmy dzień świetnym czarnogórskim czerwonym winem Vranac;)
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (7)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (3)
DODAJ KOMENTARZ
zula
zula - 2011-10-02 19:48
Nowy kraj - 30 państwo na Geoblog.pl gratuluję !
Życzę kolejnych ...10 !
Urodzinowo - wszystkiego najlepszego... chyba się nie pomyliłam ?!
 
marianka
marianka - 2011-10-02 23:06
Bardzo dziękuję, z pewnością jeszcze się pojawią;) A co do urodzin, to prawie się Pani nie pomyliła - dziś są urodziny, ale mojego chłopaka;)
 
mirka66
mirka66 - 2011-10-03 10:44
Czarnogora bardzo urokliwa.Polecam PN Durmitor.:)))
 
 
marianka
Marianka
zwiedziła 38% świata (76 państw)
Zasoby: 677 wpisów677 3902 komentarze3902 12918 zdjęć12918 25 plików multimedialnych25
 
Moje podróżewięcej
31.03.2016 - 26.07.2023
 
 
22.02.2023 - 11.03.2023