Będąc w Luksemburgu nie mogłam nie zboczyć z trasy po starym mieście i nie zobaczyć dzielnicy europejskiej.
Znajduje się ona na wzgórzu Kirchberg po przeciwległej stronie rzeki Alzette.
Ja doszłam tam spacerem przez przyjemny lasek u stóp wzgórza. Pierwsza budowla, do której doszłam to Fort Thüngen, element dawnym miejskich fortyfikacji, zdemolowany w XIX wieku, odbudowany dopiero pod koniec XX. Jest to właściwie jedyna budowla, która przypomina średniowieczne zabudowania starego miasta - cała reszta budynków tej dzielnicy świadczy o jej nowoczesnym i dynamicznym charakterze.
Już na tyłach fortu znajduje się szklany MUDAM czyli Musee d'Art Moderne Grand-Duc Jean (muzeum sztuki współczesnej Wielkiego Księcia Jana). Kawałek dalej mamy dalszą plejadę nowych budynków - bardzo ładną filharmonię przy placu europejskim, europejskie centrum konferencyjne oraz po północnej stronie dzielnicy całą masę unijnych wieżowców (investbank, pałac sprawiedliwości, parlament europejski). Kilka luksemburskich instytucji też ma tu swoje siedziby - luksemburska izba handlu czy telewizja RTL.
Do miasta można wrócić przez imponujący, futurystyczny most Księżnej Szarlotty. Przed wejściem nań stoi pomnik Roberta Schumanna, urodzonego w Luksemburgu, 'Ojca Zjednoczonej Europy'.
Można narzekać, że sterczące wieżowce psują panoramę średniowiecznej, luksemburskiej twierdzy. Ale co tu dużo mówić, mieszkańcy tego niewielkiego kraju są dumni z roli, jaką odgrywa on na forum Europy, której przecież jest sercem:)