Mój ostatni przystanek w Owerni to jej stolica, Clermont-Ferrand. To nie tak wielkie, przemysłowe, acz całkiem przyjemne miasto, powstało z połączenia dwóch, konkurujących ze sobą miast: Clermont i Montferrand.
Clermont chlubiło się tytułem jednego z najstarszych miast w kraju (jeszcze z czasów Galów), zawsze mocno związanego z klerem i biskupstwem. Książęta owernijscy dla przeciwwagi założyli więc tuż obok miasto i twierdzę Montferrand. Rywalizacja między miastami miała brzydsze i ładniejsze epizody, zakończona została jednak w roku 1630, gdy oba miasto połączono.
Co o tym miejscu trzeba wiedzieć:
- mieści się tu jeden z najsłynniejszych zakładów przemysłowych Francji: fabryka opon Michelin (z czego całe miasto jest niesamowicie dumne!) oraz wytwórnia wody mineralnej Volvic
- kibicuje się tu ASM, czyli drużynie rugby. I to, że się kibicuje, to właściwie za mało powiedziane - dla tubylców to niemal sprawa życia i śmierci. Gdy w zeszłym roku ich ukochana drużyna zdobyła mistrzostwo Francji płakał tu każdy!
- jest trzech ultra słynnych mieszkańców tego miasta: Wercyngetoryks, wódz Galów, który poprowadził swoich ludzi do powstania przeciwko Rzymowi (i mimo, że w końcu przegrali i tak jest francuskim bohaterem), Blaise Pascal (którego zna każdy) i papież Urban II, który właśnie tu ogłosił początek krucjat. Mieszkańcy śmieją się, że niedługo do tego panteonu dołączy czwarta osoba, a mianowicie kapitan drużyny ASM - Aurélien Rougerie:D
Co tu warto zobaczyć:
- czarną, strzelistą katedrę Notre-Dame-de-l'Assomption, której sylweta góruje nad miastem (popatrzcie zresztą na pierwsze lepsze zdjęcie miasta i zobaczycie co to znaczy górować nad miastem i być widocznym z daleka;)); wybudowana w XIII wieku w całości z czarnych wulkanicznych kamieni robi (zwłaszcza w środku) niesamowite wrażenie - bardzo smukłe gotyckie filary sprawiają, że całość wydaje się być bardzo lekka. Ciemne ściany bardzo kontrastowo odcinają się od barwnych witraży, jeszcze bardziej uwypuklając ich urodę (wykonano je w tym samym miejscu co witraże do samej paryskiej Sainte-Chapelle). Tuż obok katedry na Place Delille jest słynny pomnik papieża Urbana II. Podobno stoi dokładnie w miejscu deklaracji o krucjatach.
- romańską, niemniej słynną bazylikę Notre-Dame-du-Port, jeden z najważniejszych kościołów tego regionu. Mimo, że bardzo piękna, proporcjonalna i ciekawa architektonicznie (rzeźbione kapitele, ciekawy kształt absydy, krypta), nie umiałam się nią zachwycić.
- stare uliczki Clermont i Montferrand pełne Hotels particuliers (domów bogatych kupców), zwłaszcza stromą rue du Port
- ruchliwy Place de Jaude ze statuą Wercyngetoryksa, kościołem Saint-Pierre-des-Minimes, starymi Galeries de Jaude, pomnikiem generała Desaix (który pod odpowiednim kątem naprawdę nie nadaje się do pokazywania dzieciom!) i operą.
- liczne parki (zwłaszcza park Lecoq) i fontanna Amboise
- wstąpić też można do muzeum Bargoin pełnego znalezisk z czasów rzymskich
Główną zaletą tego miasta jest jednak to, że 10 minut po wyjechaniu stąd jest się w górach, że nie ma tu korków i ludzie naprawdę żyją tu bez stresu. Ot, trochę prowincji;)