Geoblog.pl    marianka    Podróże    Paris, Paris!    Kawiarnie, jazz i szaleństwo - Saint-Germain-des-Prés
Zwiń mapę
2011
14
maj

Kawiarnie, jazz i szaleństwo - Saint-Germain-des-Prés

 
Francja
Francja, Paris
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 3043 km
 
Dzielnica ta nazywana jest Faubourg Saint-Germain czyli przedmieścia Saint-Germain. Nie jest tu jednak wcale tak prowincjonalnie!
Od dawna było to swoiste centrum intelektualne. W XIX wieku mieściły się tu salony literackie , m.in. pani de Deffand czy pani de Stael. Później, podczas II wojny światowej, literatów wyparli jazzmani. Zaraz po wyzwoleniu, nocne życie wręcz wybucha: tutejsze kawiarnie i knajpki oblegają filozofowie, zwłaszcza odziani na czarno egzystencjonaliści (na czele z Jean-Paul Sartre i Simone de Beauvoir) oraz artyści. Później przyszły radykalne lata sześćdziesiąte (z kulminacyjnym '68 na czele) i w kawiarniach siedzieli godzinami młodzi gniewni. Działały tu wtedy wielkie wydawnictwa, do których pielgrzymują pisarze wraz ze swoimi agentami, nadal rozbrzmiewa jazz.
Dziś zamiast dawnych księgarń znaleźć tu można raczej butiki Yves Saint Laurenta, Hugo Bossa, Armaniego... Ale nie ma się go martwić - jazz i kawiarnie mają się tu dobrze. Legenda szalonego St-Germain wciąż żyje!

A więc to, gdzie trzeba tu zajrzeć to właśnie słynne kawiarnie. Dwie najsłynniejsze: Les Deux Magots i Cafe de Flore to ulubione miejsca Hemingway'a, Sartre'a czy de Beauvoir. Ceny i tłumy nie zachęcają niestety. Trzecie słynne miejsce to Brasserie Lipp założona przez alzackiego emigranta kontynuuje jego tradycje - serwuje się tu alzackie piwo, kiełbaski i uwaga kiszoną kapustę! Nie wspominając o świetnej kawie i innych francuskich rarytasach. Od otwarcia pod koniec XIX uważana jest za jedną z najbardziej typowych francuskich kawiarni.
Jednak jeśli ktoś chce zajrzeć do naprawdę gastronomiczno-starożytnego miejsca, to powinien pójść do Le Procope. Ta założona w 1686 roku (także przez emigranta tyle, że z Sycylii) kawiarnia uznawana jest za najstarszą kawiarnię na świecie! Niech się Wiedeń schowa! Jej wielkimi miłośnikami podobno byli aktorzy z Comedie-Francaise (która jak pisałam w poprzednim poście, mieściła się początkowo w sąsiedztwie, na rue de l'Odeon).
Do prokopowych bywalców należeli także Benjamin Franklin, Diderot, Rousseau, Mozart, Chopin oraz Voltaire, który podobno codziennie przychodził tu na 40 (sic!) filiżanek ulubionej kawy zmieszanej z czekoladą. Mówcie co chcecie, ja w 40 filiżanek, nawet najlepszej kawy nie wierzę! Bywał tutaj również nieznany jeszcze nikomu Napoleon, a gdy nie miał czym zapłacić, zostawiał w zastaw swój kapelusz;)

Na urok tej dzielnicy wpływ mają niewątpliwie urokliwe uliczki i zaułki, których tu nie brak. Najsłynniejszą (choć ok, nie najbardziej urokliwą) jest niewątpliwie sam bulwar St-Germain (nazywany zresztą najsławniejszą arterią lewego brzegu;)). Ma ponad 3 km długości i znaleźć można tu prawie wszystko. Od odcinka pełnego gmachów poważnych instytucji (m.in. Ministerstwo Obrony czy Zgromadzenie Narodowe) oraz pomników (choćby Danton stojący przy stacji metra Odeon) przez partie eleganckich i burżujskich butików po część pełną księgarń i kawiarnianego gwaru, gdzie życie toczy się od popołudnia po późną noc. Nigdy rano;) To właśnie to miejsce, gdzie powinno się wybrać, jeśli chce się spotkać paryskich intelektualistów czy gwiazdy estrady czy ekranu;)
Można zrobić stąd jeszcze skok w bok do starej hali targowej Marche St-Germain, otwartej w roku 1818 w miejscu dawnego placu zabaw ludowych. To jeden z nielicznych, zadaszonych bazarów, jakie przetrwały w Paryżu!

Do bardziej klimatycznych uliczek za to należy rue du Dragon, która oprócz czadowej nazwy słynie z tego, że jej historia sięga średniowiecza i nadal można znaleźć tu sporo XVII i XVIII wiecznych budynków. Pod numerem 30 mieszkał 19stoletni Victor Hugo.
Warto przejść się też wiecznie ruchliwą rue de Buci, która zawsze była ważna dla tej części miasta. Kiedyś były tu korty tenisowe, a dziś pełen życia bazar i masa kawiarni.
Bardzo blisko jest też do rue de Furstenberg, która tak naprawdę bardziej jest cienistym skwerem, gdzie oprócz turystów można spotkać całkiem pokaźną ilość paryskich żuli;) Podobno jest to często filmowane miejsce jako 'true Paris':D
Mieści się tu całkiem przyjemne, choć niewielkie muzeum Delacroix, urządzone w dawnym mieszkaniu artysty. Powstały tu jego najsłynniejsze dzieła (jak choćby fresk do kościoła St-Sulpice 'walka Jakuba z Aniołem'). Tutaj zobaczyć można raczej dzieła mniejszych rozmiarów - trochę szkiców, więcej obrazów. Można posiedzieć też w przyjemnym ogródku. Część wystawy prezentowana jest w niewielkim studio, które znajduje się w ogródku i zostało wybudowane specjalnie jako pracownia artysty (zgodnie z jego projektem). Spotkała mnie tam niemiła przygoda, której nie będę tu opisywać, ale jedno jest prawdziwe. Niektóre plotki o paryskich muzealnikach są prawdziwe...
Bardzo blisko siebie, we wschodniej części dzielnicy, znajdują się dwa urocze pasaże czy też dziedzińczyki (naprawdę nie wiem jakie słowo lepiej odda ich kształt): Cour du Commerce St-Andre oraz Cour de Rohan. Pierwszy z nich, pełen kawiarni ma niezbyt chwalebną przeszłość - w posesji nr 9 dr Guillotin wymyślił i udoskonalał dzieło swojego życia - gilotynę! Żeby oddać sprawiedliwość, pan Guillotin był konstruktorem, natomiast pomysł na wykorzystanie wynalazku wymyślił paryski chirurg, dr Louis. Zresztą po pierwszej egzekucji w roku 1792 gilotynę zaczęto nazywa Luisette...
Drugi z dziedzińców, Cour de Rohan został przeze mnie pochwalony nieco na wyrost - prawda jest taka, że byliśmy tam tylko u wejścia. W weekendy jest on zamykany jako własność prywatna. Szkoda. Podobno jest tam jedyny zachowany w Paryżu żelazny stopień do wsiadania na muła:D O tym, że jest to jedno z najbardziej charakterystycznych paryskich podwórek, już nie wspominając;)

Ostatnią ulicą, o której warto wspomnieć to Quai Voltaire. W zasadzie to nadbrzeże Sekwany nie wyróżniałoby się niczym szczególnym (nawet pod względem uroku zdecydowanie ustępuje nadbrzeżom w okolicy Quartier Latin) gdyby nie wielu dawnym lokatorów (kto chce może bawić się w poszukiwania ich dawnych domów, ja wymiękłam;)) - mieszkali tu hrabia Tessin (ambasador Szwecji), rzeźbiarz Pradier słynny dzięki żonie, która nago przepłynęła Sekwanę (w XIX wieku dodam!), Louise de Keroualle, która była szpiegiem Ludwika XIV, a której zakochany szaleńczo król angielski Karol II nadał tytuł księżnej Portsmouth. Mieszkali tu także kompozytorzy: Wagner i Sibelius czy pisarze - Oscar Wilde i Charles Baudelaire. W domu o numerze 27 zmarł słynny Voltaire. Po jego śmierci parafialny kościół St-Sulpice odmówił udzielenia temu słynnemu ateiście ostatniego sakramentu ani tym bardziej pogrzebu, więc jego ciało wywieziono w głąb kraju, aby uniknąć złożenia w zbiorowej mogile dla ubogich. Pisałam już, że wrócił triumfalnie - wprost do Panteonu!
No a z turystycznego punktu widzenia - Quai Voltaire prowadzi wprost do najsłynniejszego muzeum tej dzielnicy - Musée d'Orsay. Ale o nim kiedy indziej;)

Idąc z nadbrzeża do serca dzielnicy mijamy kilka istotnych i okazałych budynków, jak:
- Musée de la Légion d'Honneur w dawnym Hôtel de Salm (jedna z ostatnich wzniesionych w tym rejonie rezydencji), które prezentuje wszystko na temat Legii Honorowej ustanowionej przez Napoleona.
- École nationale supérieure des beaux-arts, zajmująca kilka budynków główna francuska szkoła sztuk pięknych, gdzie kształciło się także wielu Polaków (jak choćby Mehoffer czy Malczewski)
- École nationale d'administration czyli najsłynniejsza francuska uczelnia wyższa kształcąca prawdziwe elity (obojętnie jak bardzo nie lubię tego słowa, to akurat w tym wypadku oddaje ono prawdę).
- Institut de France czyli barokowy pałac wzniesiony na potrzeby Academie Francaise, najsłynniejszej z pięciu akademii wchodzących w skład Instytutu. Założył ją jeszcze kardynał Richlieu i powierzył zadanie stworzenia oficjalnego francuskiego słownika! Na początku liczba członków Akademii mogła wynosić jedynie 40, a nazywano ich Nieśmiertelnymi. Coś w tym jest;) Dziś największą uwagę przykuwa jej piękna kopuła!
- Musée de la monnaie, którego budynek, Hôtel des Monnaies powstał w wyniku konkursu na nową mennicę za króla Ludwika XV.

I wreszcie czas na serce dzielnicy, czyli najstarszy kościół Paryża - St-Germain-des-Prés. Już w pierwszej połowie VI wieku św. biskup German wybudował tu pierwszą bazylikę, gdzie król Childebert złożył święte relikwie. Później działało tu bardzo potężne opactwo benedyktynów. Obecny kościół pochodzi z XI wieku (plus został przebudowany w wieku XIX). Pierwotnie miał 3 wieże, ale ocalała tylko jedna (będąc jednocześnie jedną z najstarszych dzwonnic we Francji). Wnętrze to niezły miks architektoniczny - od kilku marmurowych kolumn z VI wieku, przez romańskie łuki po gotyckie sklepienia. Znajduje się tu wiele słynnych grobów poczynając od królów z dynastii Merowingów (VI i VII wiek) po Kartezjusza czy naszego króla Jana Kazimierza, który po abdykacji został tutejszym opatem.
Oczywiście Rewolucja zostawiła swoje piętno na tym miejscu - opactwo zostało spalone, a kościół zamieniony na więzienie. Najbardziej krwawe wydarzenie miał miejsce 3ciego września 1792 roku gdy tłum zmasakrował 318 duchownych, którzy odmówili przysięgi na konstytucję cywilną kleru. To wydarzenie zapoczątkowało masakry wrześniowe...
Muszę przyznać, że mimo wszystko kościół nie zdobył mojego serca.

Tuż za kościołem znajduje się elegancki ceglano-kamienny Palais Abbatial wzniesiony w roku 1586 dla Charlesa de Bourbon, opata St-Germain i kardynała, który gdy tylko nadarzyła się ku temu okazja wskoczył także na tron królewski.

Pozostając w tematyce sakralnej, polecano nam jeszcze wybrać się do kaplicy Cudownego Medalika na rue du Bac. Sama kaplica szczerze mówiąc nie jest szczególna, natomiast to, co uderza to to, że w przeciwieństwie do innych świątyń we Francji tu naprawdę jest ruch;)
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (1)
DODAJ KOMENTARZ
zula
zula - 2011-07-04 17:24
Marianko- zostawiasz dla nas wspaniały ślad swojego pobytu w Paryżu !
Czytam z wielkim zainteresowaniem każdy opis i ...tak wiele się dowiaduję - dziękuję !! .
 
 
marianka
Marianka
zwiedziła 38% świata (76 państw)
Zasoby: 677 wpisów677 3902 komentarze3902 12918 zdjęć12918 25 plików multimedialnych25
 
Moje podróżewięcej
31.03.2016 - 26.07.2023
 
 
22.02.2023 - 11.03.2023