Kolejny maltański dzień rozpoczęłam od wizyty w Mdinie. To miejsce, którego w tym kraju ominąć nie można, bowiem...* Mdina to dawna stolica kraju;
* miasto, które ze względu na bezpieczne (i strategiczne) położenie w maltańskim interiorze, daleko od brzegów, zachowało oryginalną zabudowę;
* jak cały kraj w miniaturze, to Mdina to niezwykły miks - jej historia sięga czasów rzymskich, nazwa została nadana przez Arabów, a do dziś zobaczyć tu można mieszankę architektury normańskiej i barokowej!
* jest to serce wyspy, gdzie stojąc na murach obronnych można zobaczyć prawie całą Maltę;
Ale Mdina oprócz swojego znaczenia ma przede wszystkim klimat, który podbija serce, ponieważ...* to maleńka mieścina zamknięta w wysokich murach obronnych, pełna wąziutkich uliczek;
* jest to miasto zamknięte dla pojazdów (poza tymi naprawdę niezbędnymi i... pojazdami dla nowożeńców!);
* po klaustrofobicznych alejkach jeżdżą więc wyłącznie klimatyczne dorożki, a echo odbijające się od murów kremowych kamienic niesie ze sobą tupot końskich kopyt;
* mieszka tu mniej niż 300 mieszkańców;
* jest to więc niezwykle spokojne miasteczko. Nie ma tu miejskiego gwaru, pisku opon, klaksonów, przekupniów, głośnych rozmów ani nawet zbyt wielu kawiarnianych stolików na ulicach. Nie bez przyczyny Mdinę nazywa się
miastem ciszy.
Jest to więc miasto idealne na spokojny, przedpołudniowy spacer...* pełen rozmyślań nad tym, jak ci nieliczni mieszkańcy tu żyją? Jak radzą sobie z nieustannymi wycieczkami turystów przemykającymi pod oknami, z wąskimi uliczkami (ratującymi przed transportowym chaosem, ale jednak utrudniającymi życie), ze śpiącą, średniowieczną atmosferą miasta. Czy imponujące mury (mające jedynie 3 wejścia!) dają im poczucie bezpieczeństwa? Czym uwiodła ich cisza tego miejsca?
* na wyobraźnię działa też legenda z czasów walki z Saracenami (1421 rok) - ci groźni przybysze próbowali podbić kraj, atakując również Mdinę. Podania mówią, że wtedy właśnie, w czasie najgorszego oblężenia, św. Paweł pojawił się na białym koniu, trzymając w ręku ognisty miecz. Jego widok tak bardzo dodał otuchy mieszkańcom miasta, że ich walka przeszła do historii jako bohaterska obrona Mdiny, a sama miejscowość zyskała miano
Szlachetnego Miasta.
* rozmyślania przerywa ożywcza kawa w uroczej knajpce na wysokich murach miejskich. Niewiele jest kawiarni, z których widać prawie cały kraj :)