Czy można być na Costa del Sol i nie wybrać się na plażę?
Zdecydowanie nie można!
Trudności jednak pojawiają się gdy nie przepadamy za tłumami i betonowymi kurortami, bo takie tutaj niestety przeważają.
Nie ma się jednak co poddawać, bo wciąż nawet na najsłynniejszym i najbardziej zatłoczonym hiszpańskim wybrzeżu można znaleźć kawałek spokojnej plaży. To miejsce polecił nam tubylczy przyjaciel, ślepo więc podążyliśmy za jego rekomendacją.
Miejsce nie było jakoś specjalnie oznaczone, autem nie dało się podjechać zbyt blisko, a na niewielką ścieżkę wpełzały pochyłe trzciny. Pusto, spokojnie, malowniczo - idealnie.
Wyjątkowo podczas tej podróży czuć już było lekki listopadowy chłód i wiatr, ale zupełnie nam to nie przeszkadzało. I tak nie planowałyśmy wielkiego plażowania ani kąpieli. Sami zresztą przekonajcie się jak miły może być jesienny nadmorski spacer (wiem, pewnie dla tych z Was, którzy mieszkają nad morzem jest to oczywistość, ale dla Małopolanie muszą takie rzeczy dopiero odkrywać;)).
Andaluzjo, jesteś cudna jesienią!PS. Jakiś czas później dopiero dowiedziałam się, że ta nasza dzika plaża została wybrana
drugą najlepszą plażą Hiszpanii ;)