Muzea, galeria, wystawy... miłośnik sztuki w Nowym Jorku nie będzie się nudził. Podobno na samym Manhattanie muzeów sztuki jest ok. 60!
I to zresztą nie byle jakich - Nowy Jork zdecydowanie może dołączyć do miast, gdzie warto przyjechać dla samych muzeów (w których zresztą można spędzić kilka dobrych tygodni). Paryż, Londyn, Madryt - ich muzea doczekały się własnej legendy. Inspirujące nie tylko nieprawdopodobnymi zbiorami dzieł sztuki, przyrody i techniki, ale i sposobem ich przedstawienia, architekturą i kreatywnością zarządzania. Jeśli cenicie takie miesca, to w Nowym Jorku nie będziecie zawiedzeni.
Zapraszam na wycieczkę po Wielkiej Czwórce nowojorskich muzeów!
MetNie mogę zacząć od żadnego innego miejsca.
Metropolitan Museum of Art, zwany pieszczotliwie Met, to najsłynniejsze i największe muzeum Nowego Jorku. Usytuowany przy słynnej Piątej Alei, na terenie Central Parku już od wejścia robi niesamowite wrażenie, niejako zapowiadając wspaniałości, które znajdziemy za drzwiami...
A znajdziemy sztukę z niemal każdego zakątka świata i zaułku czasu. Muzeum podzielone na skrzydła i sekcje, prowadzi przybyszy przez swoistą podróż w czasie. Każda sala wystawowa zaaranżowana jest zgodnie z duchem epoki, którą prezentuje. Mamy więc przestronną, antyczną świątynię, mroczną gotycką katedrę, otoczoną wodą autentyczną egipską świątynię, luksusowe wnętrze amerykańskiego domu z czasów Art Déco, elegancką wystawę malastwa XVII-XIX w. i zakręconą salę ze sztuką bardziej współczesną.
Sztuka zresztą nie jest tu zamknięta w jednoznacznej definicji - poza malarstwem i rzeźbą, znajdziemy meble, przedmioty użytkowe, stroje, fotografię, instrumenty muzyczne, a nawet uzbrojenie. Wielbiciele perełek, także znajdą tutaj coś dla siebie, muzeum bowiem szczyci się posiadaniem kilku absolutnie najsłynniejszych dzieł sztuki. Co więcej, jego zbiory nieustannie się rozrastają dzięki wsparciu osób prywatnych i przeróżnych instytucji.
Ja, jak głupia, biegałam i szukałam dzieł mojego ukochanego Dali'ego, ale akurat zostały wypożyczone. Postanowiłam więc poszukać ich w bardziej odpowiednim miejscu, czyli...
MoMATen popularny skrót (kto jak kto, ale Amerykanie skróty kochają!) kryje
Museum of Modern Art, czyli jedno z najwspanialszych muzeów sztuki współczesnej, w jakich byłam. Sam początek jego działalności był niepozorny - trójka nieco znudzonych żon milionerów pod przewodnictwem Abby Rockefeller, tuż przed wybuchem kryzysu finansowego lat '30, postanowiła otworzyć muzeum prezentujące sztukę nowoczesną.
'Panie',
'Śmiałe Panie' vel
'Nieugięte Panie', jak je nazywano zaczęły od dzierżawienia terenu (otwarcia dokonano na 9 dni po wybuchu kryzysu) i całość ich wystawy zajmowała jedyne 6 salek. Mimo skromnych początków, dzięki zamożnym i szczodrym znajomym to pierwsze amerykańskie muzeum poświęcone sztuce współczesnej szybko się rozrastało. Dziś to prawdziwy gigant prezentujący najsłynniejsze dzieła sztuki nowoczesnej (
Starry night Van Gogha,
Panny z Awinionu Picassa,
Krzyk Muncha czy
Trwałość pamięci Dali !!) znów nie ograniczając się jedynie do malarstwa i rzeźby - na czasowych i stałych wystawach znajdziemy fotografię, filmy, instalacje, rysunki i grafikę, a nawet trochę architektury.
Niestety tutaj znów wśród wystawianych dzieł akurat nie było ani jednego Dali'ego*. Idziemy więc dalej!
GuggenheimMuzeum Guggenheima w Nowym Jorku (podobnie jak to w Bilbao) warto odwiedzić nie tylko ze względu na zbiory, ale i na wyjątkową architekturę budynku. Zwane dawniej
Muzeum Malarstwa Nieprzedstawiającego nieustannie stara się intrygować. Biała ślimacznica wspinając się powoli prowadzi zwiedzających przez świat sztuki współczesnej - wystawia się tu sztukę tę uznaną już za klasyczną (Chagall, Picasso, Modigliani, Pollock), a i taką zupełnie eksperymentalną. Nie wiadomo więc co bardziej podziwiają tłumy turystów zadzierając głowy, obrazy czy nietypowy układ budynku?
Zresztą jego projektant Frank Lloyd Wright chciał wybudować siedzibę muzeum, przy której słynny Met będzie wyglądał jak 'protestancka stodoła'**. Czy mu się udało, to kwestia dyskusyjna, ale i tak - Guggenheim to jedna z najbardziej charakterystycznych budowli na Manhattanie.
American Museum of Natural HistoryTo kolejne z wielkich muzeów Nowego Jorku. Położone na przeciwko Central Parku automatycznie stanowi cel weekendowych wycieczek nowojorczyków. Nic zresztą dziwnego, każdy znajdzie tam coś fascynującego. Małych (i dużych) chłopców nieustannie zachwycają olbrzymie, naturalnej wielkości szkielety dinozaurów, dziewczynki za pewne będą woleć zabawki z różnych stron świata albo wystawę poświęconą zwierzakom i ich środkowisku, a niedowiarki wybiorą historię ewolucji człowieka. W olbrzymim muzeum (stanowi go połączenie 25-ciu budynków) jest i planetarium, jest hala meteorytów, skamieniałości, eksponaty dokumentujące ludzką kulturę ze wszystkich stron świata, olbrzymie modele słoni i wielorybów oraz wspaniała biblioteka. Słowem, muzeum ma odpowiedź na każde Wasze skojarzenie ze słowem 'Natura'!
To co mnie najbardziej ujmuje w tych (i innych) nowojorskich muzeach, to ich otwartość. Otwartość na temat, który prezentują, co objawia się w nieustannym szukaniu nowych skojarzeń i świeżego spojrzenia w cudownych i zaskakujących czasowych wystawach, zmianach dekoracji i organizacji niebanalnych wydarzeń. Ale i otwartość na przybyszów - we wszystkich tych muzeach można robić zdjęcia***, a sprzymierzeńcem portfeli gości jest New York City Pass, który za 90$ pozwala zobaczyć wszystkie największe atrakcje miasta (i zaoszczędzić przy tym niemal 50% kosztów).
Można być zakochanym w muzeach, można się nimi nudzić. Gwarantuję Wam, że tutaj traficie do tej pierwszej grupy zwiedzających!
* Niedługo po moim powrocie do Krakowa tajemnicę nieobecnego Dali rozwiązał mój przyjaciel, który właśnie wrócił z Paryża. Tamtejsze Centre Pompidou wystawia właśnie wszystkie największe dzieła Dali. A niech to!
** Źródło: http://www.logo24.pl/Logo24/1,85825,5341655,Muzeum_Guggenheima_handluje_gruzem_za_setki_dolarow.html
*** W Guggenheim można robić zdjęcia jedynie budynkowi, a nie eksponatom.